Dimitri Payet trafiony butelką rzuconą przez kibica. Hit Ligue 1 przerwany

2021-11-21 21:34:17; Aktualizacja: 3 lata temu
Dimitri Payet trafiony butelką rzuconą przez kibica. Hit Ligue 1 przerwany
Kamil Freliga
Kamil Freliga Źródło: Transfery.info

Mecz francuskiej Ligue 1, w którym Olympique Lyon podejmuje Olympique Marsylię, został przerwany w piątej minucie. Sędzia podjął taką decyzję po tym, jak butelką rzuconą z trybun trafiony został Dmitri Payet.

Niedzielne spotkanie kończące 14. serię gier zapowiadało się niezwykle emocjonująco. Od początku gorąco było na trybunach, ale działo się tez na murawie. Już po dwóch minutach goście wywalczyli sobie rzut rożny. Wykonać chciał go Dimitri Payet. Kiedy skrzydłowy ustawił jednak piłkę w narożniku boiska, został trafiony butelką pełną wody. Zawodnik padł na murawę i złapał się za głowę.

Interweniować musiały służby medyczne. Był reprezentant Francji wstał na nogi, ale od razu wraz z pozostałymi zawodnikami udał się do szatni, bo sędzia natychmiast po zdarzeniu przerwał spotkanie. Nie wiadomo jeszcze, czy zostanie ono wznowione. Arbiter i zawodnicy Marsylii tego nie chcą, ale naciskają lokalne władze.

Sprawca zajścia został usunięty ze stadionu.

Payet bywał już w tym sezonie celem dla rzucających przedmioty na plac gry kibiców. Tego typu skandaliczne zachowania są plagą w kraju aktualnych mistrzów świata. Podczas spotkania Marsylii z Paryżem stewardzi chronili wykonujących rzuty rożne specjalnymi tarczami z pleksi. Rozstawiono też siatkę, mającą blokować lecące z trybun butelki. 

To też już kolejny przerwany w tych rozgrywkach mecz z udziałem marsylczyków. Wcześniej pseudokibice dali też o sobie znać podczas starcia z Niceą i Angers. Do podobnie skandalicznych obrazków potrafiło też dochodzić na trybunach podczas spotkania Lille z Lens. Wtedy kibice rzucali w siebie krzesełkami, a w zamieszkach ucierpiało kilku z nich. Ogólnie przerywano już pięć meczów. 

Przed kilkoma tygodniami o konieczności zrobienia czegoś z chuligańskimi zachowaniami na francuskich obiektach mówił minister edukacji i sportu Jean-Michel Blanquer.