Dlatego Jadon Sancho nie wróci do Borussii Dortmund. Jeden z powodów brzmi absurdalnie

2023-09-26 21:22:47; Aktualizacja: 1 rok temu
Dlatego Jadon Sancho nie wróci do Borussii Dortmund. Jeden z powodów brzmi absurdalnie Fot. FiledIMAGE / Shutterstock.com
Paweł Hanejko
Paweł Hanejko Źródło: Sport Bild

Jadon Sancho i Borussia Dortmund? Wygląda na to, że ponowne małżeństwo tych podmiotów raczej nie wchodzi w grę, a o powodach informuje „Sport Bild”.

Jadon Sancho trafił do Manchesteru United z Borussii Dortmund latem 2021 roku. Wtedy kwota transakcji wyniosła 85 milionów euro.

Nie będzie tajemnicą, że na Old Trafford liczyli, że będzie on gwiazdą i motorem napędowym zespołu. Do tej pory jednak nie jest w stanie tego udowodnić. Co lepsze, im dalej w las, tym radził sobie gorzej.

Obecnie jest w otwartym konflikcie z Erikiem ten Hagiem i nie zanosi się, by miał wkrótce zagrać w ramach Premier League.

W takim wypadku na myśl przychodzi zimowy transfer i oczywiście powrót do miejsca, gdzie radził sobie wybornie - Borussii Dortmund.

Kibice wicemistrza Niemiec są niezwykle pozytywnie nastawieni do tego pomysłu. Eksperci zresztą twierdzą, że ekipie z Zagłębia Ruhry brakuje nieprzewidywalności w składzie.

Zdaniem „Sport Bild” ponowne zejście się tego duetu jest raczej niemożliwe. Dlaczego?

Według tego źródła powody są w tym momencie dwa, a jeden z nich brzmi dosyć absurdalnie, ale jednocześnie pragmatycznie, gdy mamy na uwadze punkt widzenia klubu. Okazuje się bowiem, że podczas ostatniego pobytu na Signal Iduna Park Sancho miał duże problemy z dyscypliną.

Często spóźniał się na treningi, a to raptem wierzchołek góry lodowej. Największy kłopot to bowiem wątpliwa regeneracja skrzydłowego. Mówiono, że po nocach grał na konsoli lub komputerze i kładł się spać we wczesnych godzinach porannych. Taki styl życia jest obecnie w Dortmundzie nie do zaakceptowania.

Drugi powód, dlaczego nie ujrzymy ponownie Sancho w żółtej koszulce, to pieniądze. BVB najchętniej, by go wypożyczyło, z kolei Manchester United chce tego gracza sprzedać i oczekuje za niego 60 milionów euro.

Wicemistrza Niemiec na taki wydatek nie stać.

23-latek zanotował w tym sezonie trzy spotkania.