Dlatego Kamil Grosicki nie podszedł do rzutu karnego

2025-11-26 10:14:17; Aktualizacja: 6 godzin temu
Dlatego Kamil Grosicki nie podszedł do rzutu karnego Fot. Szymon Gorski / PressFocus
Dawid Basiak
Dawid Basiak Źródło: Pogonsportnet.pl

Pogoń Szczecin zwyciężyła w ostatniej kolejce Ekstraklasy 5-1 z Zagłębiem Lubin. Jedną z bramek z rzutu karnego zdobył Sam Greenwood. Dlaczego nie uderzał Kamil Grosicki? Skrzydłowy w rozmowie z Pogonsportnet.pl przyznał, że oddał piłkę Anglikowi, ponieważ chciał, by ten się przełamał.

Pogoń Szczecin była faworytem poniedziałkowego spotkania Ekstraklasy z Zagłębiem Lubin, ale takiego rezultatu chyba nikt się nie spodziewał.

Zespół dowodzony przez trenera Thomasa Thomasberga mimo słabszego początku pokonał przyjezdnych aż 5-1. To była największa porażka lubinian za kadencji Leszka Ojrzyńskiego.

Po końcowym gwizdku morale szczecińskiej ekipy znacząco wzrosły. Niezwykle zadowolony może być także Sam Greenwood, który zaliczył swoje premierowe trafienie.

Jak się okazuje, jest w tym spora zasługa Kamila Grosickiego. Doświadczony skrzydłowy w drugiej odsłonie meczu oddał Anglikowi rzut karny, a on go następnie skutecznie wykorzystał.

Kapitan „Dumy Pomorza” w rozmowie z Pogonsportnet.pl zdradził, że chciał pomóc swojemu koledze w przełamaniu się, dlatego też podjął taką, a nie inną decyzję. Taki plan miał zresztą jeszcze przed meczem.

- Chciałem, żeby kolega się przełamał. Wiem, jak to jest ważne dla nowych zawodników, żeby strzelić bramkę. Szczerze to już przed meczem myślałem o tym, że jak wynik będzie bezpieczny i będzie karny, to może oddam piłkę Molnarowi. On jednak strzelił już wcześniej bramkę i oddałem piłkę Samowi. Cieszę się, że obaj się odblokowali - przyznał Grosicki.

Pogoń w następnej kolejce Ekstraklasy zmierzy się na wyjeździe z GKS-em Katowice. Później natomiast czeka ją starcie z Widzewem Łódź na etapie 1/8 finału Pucharu Polski.

Cała rozmowa z Kamilem Grosickim jest dostępna tutaj.