Dlatego Pogoń Szczecin zwolniła Roberta Kolendowicza
2025-10-08 14:26:49; Aktualizacja: 2 godziny temu
Trenerem Pogoni Szczecin został Thomas Thomasberg. Na stanowisku zastąpił Roberta Kolendowicza. Tan Kesler starał się wyjaśnić, dlaczego doszło do rozstania z polskim szkoleniowcem. „Thomas jest bardzo charyzmatyczny, nie spala się pod presją” - powiedział działacz w rozmowie z Weszlo.com.
Pogoń związała swoją przyszłość z Thomasem Thomasbergiem - 50-letnim szkoleniowcem, który ma na swoim koncie już pewne sukcesy. Najważniejszy z nich to bez wątpienia mistrzostwo Danii zdobyte z FC Midtjylland.
Duńczyk ma wprowadzić do szczecińskiego zespołu stabilizację. Efektywna gra ofensywna musi zostać połączona z solidnością w defensywie, której z pewnością brakowało. W klubie liczą na to, że nowy trener znacznie poprawi parametry biegowe zespołu.
Tan Kesler w rozmowie z Weszlo.com starał się opisać nową filozofię klubu. Przy okazji zaznaczył, dlaczego nie pasował do niej Robert Kolendowicz.Popularne
- Zidentyfikowaliśmy nasze atuty i wady. Mocne strony dobrze znamy, potwierdzają to statystyki – staliśmy się zespołem bardzo skupionym na ofensywie. Natomiast nasza intensywność biegania, dystanse, balans w drużynie i gra w obronie, nie stały na tym samym poziomie – i to także mówią nam liczby. Gdy mówię, że Thomas Thomasberg to pragmatyk, mam na myśli to, że może sprawnie rozwiązać problemy i zacząć ewolucję - wyjaśnił działacz.
- Przejęliśmy klub niespełna rok temu. Staramy się rozwijać komercyjną stronę tego biznesu, ale też część czysto piłkarską. Potrzebowaliśmy kogoś, kto kogo będzie cechował podobny mindset. Kogoś, kto będzie inspirującym liderem w szatni. Thomas jest bardzo charyzmatyczny, nie spala się pod presją. Potrzebowaliśmy takiej osoby. Mamy grupę dobrych zawodników. Z Robertem Kolendowiczem łączyła ich inna więź. Nadeszła pora na to, żeby postawić na kogoś, kto połączy starą część szatni z nową.
- Zachowamy naszą tożsamość. Zawsze będziemy chcieli grać piłkę ofensywną, dominować rywali w Szczecinie. Zawsze. Potrzebujemy jednak trochę czasu, żeby naprawić rzeczy, które w naszej grze szwankują - dodał Kesler.
Nie można wykluczać, że wkrótce Thomasberg będzie miał okazję do bezpośredniej rywalizacji z Kolendowiczem. Wedle ostatnich informacji to jeden z kandydatów do zatrudnienia w Widzewie Łódź.
Cała rozmowa jest dostępna TUTAJ.