Dlatego Sławomir Nitras nie pogratulował Legii Warszawa po finale Pucharu Polski. „To po prostu bandytyzm”

2025-05-07 08:32:52; Aktualizacja: 15 godzin temu
Dlatego Sławomir Nitras nie pogratulował Legii Warszawa po finale Pucharu Polski. „To po prostu bandytyzm” Fot. Longfin Media / Shutterstock.com
Patryk Krenz
Patryk Krenz Źródło: Radio Zet | Legia.net

Legia Warszawa wygrała w finale Pucharu Polski z Pogonią Szczecin. Gratulacji nie złożył jej minister sportu i turystyki Sławomir Nitras. Na antenie Radia Zet wyjaśnił, że jest oburzony wydarzeniami ze stolicy. „To rzecz nieprawdopodobna, żeby ludzie ze Szczecina nie mogli przyjechać do Warszawy i bezpiecznie czuć się na ulicach” - tłumaczył polityk.

W decydującym starciu Pucharu Polski lepsza okazała się Legia. Warszawska ekipa zasłużenie pokonała Pogoń Szczecin, która walczyła do samego końca. Nie starczyło jej jednak sił i czasu na odrobienie strat.

Po piątkowym spotkaniu na Stadionie Narodowym głośno zrobiło się o sytuacji jednego z kibiców „Portowców”. Podczas powrotu został on pobity, przez co trafił do szpitala. Daniel Trzepacz poinformował następnie, że takich niepokojących zdarzeń pojawiło się więcej.

Do całej sprawy odniósł się na antenie Radia Zet minister sportu i turystyki Sławomir Nitras. 

- W Warszawie doszło do sytuacji, która nigdy się nie zdarzała. Proszę mi wierzyć - dziś cały Szczecin, nie tylko środowisko sportowe, jest tym faktem oburzony. [...] Kilkadziesiąt tysięcy ludzi wybrało się na mecz ze Szczecina do Warszawy. Zazwyczaj przyjeżdżali na cały weekend, korzystając z majówki - rodziny, matki, ojcowie z dziećmi. W Warszawie tych ludzi bito - są przypadki, że wyrzucano ich z taksówek, zabierano im szaliki czy koszulki, wyrzucano ich z restauracji - oznajmił polityk, który wielokrotnie krytykował już środowisko kibiców z Łazienkowskiej.

- Rzecz stała się nieprawdopodobna. To, co się dzieje na Żylecie... Nawet prezes Legii Warszawa, ogarnięty jakimś nieprawdopodobnym strachem, nie kontroluje tego, co się dzieje na stadionie. Zresztą na Stadion Narodowy, na masową skalę, też próbowano wnosić narkotyki, noże, inne niebezpieczne narzędzia. Policja temu wszystkiemu przeciwdziałała. Ale bito ludzi na ulicach, zwykłych ludzi. Nie zostawię tej sprawy. [...] To bandyci stadionowi, a już pozastadionowi. Dotyczy to współmieszkańców mojego miasta, kibiców Pogoni Szczecin. To rzecz nieprawdopodobna, by ludzie ze Szczecina nie mogli przyjechać do Warszawy i czuć się bezpiecznie. To czysty bandytyzm.

- Dlaczego nie pogratulowałem Legii zdobycia Pucharu Polski, mimo że zabierałem głos w sprawie finału? Gratuluję piłkarzom Legii Warszawa, tego dnia byli lepsi - moim zdaniem, zdecydowało to, że mają znacznie mocniejszą ławkę. Szczecinianom ewidentnie zabrakło drugiego oddechu. Jestem kibicem Pogoni. Nie miejcie do mnie pretensji, że w dniu meczu raczej nie jest to dla mnie najprzyjemniejszy moment, ale dziś mogę spokojnie pogratulować - dodał.

Nie tak dawno Nitras publicznie oznajmił, że nie przyzna Legii dotacji w związku z występami w europejskich pucharach. Stwierdził wówczas, że jej kibice „prowadzili regularne wojny” z policją z Holandii, a potem Wielkiej Brytanii.