Dni Zidane’a w Realu Madryt policzone? Francuz nigdzie się nie wybiera

2020-12-04 21:29:48; Aktualizacja: 3 lata temu
Dni Zidane’a w Realu Madryt policzone? Francuz nigdzie się nie wybiera Fot. imagestockdesign / Shutterstock.com
Karol Brandt
Karol Brandt Źródło: Cadena COPE | AS | La Sexta

Zinédine Zidane na konferencji prasowej przed meczem z Sevillą zapewnił, że ma wsparcie klubu i każdego dnia czerpie radość z pracy w Realu Madryt.

Przegrane spotkania z Deportivo Alavés i Szachtarem Donieck w ciągu zaledwie czterech dni sprawiły, że zaczęły pojawiać się spekulacje na temat możliwego pokazania przez Florentino Péreza drogi do wyjścia dla „Zizou”. Doniesienia doniesieniami, ale kilka dni później Francuz nadal odpowiada za wyniki madryckiej ekipy.

Nie od dziś wiadomo, że sternik „Królewskich” ma ogromną słabość do 48-latka, a trudno zapomnieć o jego przejętej minie na konferencji pożegnalnej Zinédine’a Zidane’a z 2018 roku. Obecnie wydaje się, że tylko kompletna kompromitacja mogłaby doprowadzić do zwolnienia uczestnika finału Mistrzostw Świata z 2006 roku, czego potwierdzeniem są słowa szkoleniowca wypowiedziane dzień przed meczem z Sevillą w odpowiedzi na pytanie, czy otrzymał on wsparcie do klubu.

– Jasne, nie tylko od klubu, ale od wszystkich. Mam całkowite poparcie – zapewnił.

– To wielkie szczęście móc pracować dla tego klubu i będę to robić z radością do ostatniego dnia. Piłkarze również wiedzą, gdzie są. Musimy zacząć razem robić to, co potrafimy najlepiej. Musimy się zjednoczyć – oświadczył.

Podczas spotkania z dziennikarzami nie zabrakło również pytania o reakcję na spekulacje dotyczące odejścia Zidane’a ze strony piłkarzy. Francuz nie ukrywa, że cały czas cieszy się sympatią drużyny.

– Oni zawsze okazywali wobec mnie sympatię, ale to nie jest najważniejsze. Wiemy, że wyjdzie z tego razem i pozostaniem w tym przekonaniu do ostatniego dnia. Grałem w Realu Madryt, później go trenowałem, znam swoją historię tutaj i wiem, że zawodnik zawsze chce dawać z siebie wszystko na boisku. Czasami jednak nie wychodzi i oni są pierwszymi, którzy się denerwują – stwierdził, dodając, że nigdy nie poczuł się nietykalny w klubie.

Real Madryt z „Los Sevillistas” zagra w sobotę o godzinie 16:15. W środę Hiszpanie zamierzą się z Borussią Mönchengladbach i od rezultatu tego spotkania będzie zależało, czy wyjdą z grupy Ligi Mistrzów. To jak dotąd udawało im się zawsze odkąd powstały te rozgrywki.