Do składu Śląska Wrocław trafił przez przypadek, teraz odgrywa w nim kluczową rolę. „Wszedł i zrobił show”

2023-11-15 11:36:42; Aktualizacja: 1 rok temu
Do składu Śląska Wrocław trafił przez przypadek, teraz odgrywa w nim kluczową rolę. „Wszedł i zrobił show” Fot. Mateusz Porzucek PressFocus
Patryk Krenz
Patryk Krenz Źródło: Śląskowe gadanie [Twitter]

Śląsk Wrocław to największa niespodzianka tego sezonu Ekstraklasy. Ważnym członkiem składu Jacka Magiery jest Ehor Matsenko, który trafił do niego przez absolutny przypadek. Trener „Wojskowych” opowiedział o tym więcej w audycji „Śląskowe gadanie”.

Za nami 15 kolejek Ekstraklasy. Przerwę reprezentacyjną na szczycie tabeli spędzi Śląsk Wrocław. Na taki scenariusz przed startem kampanii nie obstawiał raczej nikt.

Jacek Magiera najpierw uratował klub z Dolnego Śląska przed spadkiem do pierwszej ligi, a następnie wstrząsnął kadrą. Ceniony szkoleniowiec wykreował kilku nieoczywistych bohaterów. Takim jest z pewnością Ehor Matsenko.

Ukrainiec trafił do Wrocławia latem 2022 roku z rezerw Legii Warszawa. Całą poprzednią kampanię spędził w drugim zespole „Wojskowych”, nie mając raczej perspektyw na szybki przeskok na wyższy poziom.

Obecność 21-latka w pierwszej kadrze lidera Ekstraklasy to czysty przypadek, o czym opowiedział w twitterowej audycji „Śląskowe gadanie” sam Jacek Magiera.

- Przez przypadek pojechałem do Brzegu na mecz rezerw Śląska ze Stalą. Mieliśmy dzień wolny i w sumie nie miałem, co robić na Oporowskiej. Bolały mnie oczy od komputera. Zobaczyłem, że drugi zespół gra sparing w Brzegu. Zastanawiałem się, czy jechać, czy nie. Do meczu była nieco ponad godzina. Powiedziałem sobie „co mi zależy” i wsiadłem w samochód. Rezerwy wygrały 9:1. Między zespołami była spora przepaść. Po pięciu minutach dostrzegłem, że ten chłopak musi dostać szansę w pierwszym zespole, za energię, zaangażowanie, aurę, jaką ma wokół siebie - zdradził 46-letni trener.

- To może być dla niego piękna bajka, zawsze marzył o grze w Ekstraklasie, a do tej pory grał w  III lidze. Mieliśmy sprowadzić dwóch lewych obrońców. Gdyby jeden z nich trafił do Śląska, nie szukalibyśmy innych opcji na lewej obronie. Matsenko przyszedł jako środkowy pomocnik lub stoper, ale patrząc na to, że Bortwick-Jackson przyszedł nieprzygotowany fizycznie, a Janasik miał kontuzję, postawiliśmy na niego na boku obrony. Wszedł na trzy minuty z Lechem, zrobił takie show, że wskoczył do składu i on tego miejsca nie odda. Jestem przekonany, że jego postawa nie pozwoli mu na to, żeby to oddać - dodał Magiera.

Były adept akademii Dynama Kijów od dziewiątej kolejki Ekstraklasy gra regularnie w pierwszej jedenastce. Jego łączny bilans z trwającego sezonu to 12 występów i dwa gole, licząc również grę w trzecioligowych rezerwach.