Dramat Amine'a Harita. Poważna kontuzja reprezentanta Maroka

25-letni zawodnik mógł być w ostatnich tygodniach bardzo zadowolony z rezultatów dotychczasowej kariery.

Najpierw zgromadził on na swoim koncie określoną liczbę spotkań, obligującą ekipę ze Stade Vélodrome do jego wykupienia z Schalke 04 za pięć milionów euro, by następnie znaleźć się w gronie powołanych przez selekcjonera Walida Regraguiego na mundial w Katarze.

Nie tak dawno obecność Amine'a Harita na tym turnieju wydawała się niemożliwa, ponieważ poprzedni opiekun kadry, Vahid Halilhodžić, skreślił go, ponieważ piłkarz nie zamierzał podporządkowywać się jego wizji. Bośniak skonfliktował się jeszcze z kilkoma innymi ważnymi postaciami z reprezentacji Maroka, co w efekcie doprowadziło do jego zwolnienia w sierpniu bieżącego roku.

Tymczasem ofensywny pomocnik stanął przed szansą na ponowne spełnienie swojego marzenia o grze na Mistrzostwach Świata, na których zadebiutował w 2018 roku.

Niestety 25-latkowi nie będzie dane wylecieć z kadrą do Kataru z powodu koszmarnej kontuzji, odniesionej w trakcie wyjazdowego pojedynku Olympique'u Marsylia z AS Monaco.

Harit starał się w 58. minucie meczu dopaść do piłki przed polem karnym rywali. W ostatniej chwili został ubiegnięty przez defensora klubu z Księstwa, który niefortunnie zawadził o jego nogę postawną (znajdującą się na ziemi) i doprowadził w ten sposób do skręcenia kolana u Marokańczyka.

Ofensywny pomocnik momentalnie złapał się za nogę i zaczął krzyczeć z bólu. Zawodnicy znajdujący się w pobliżu wezwali szybko sztab medyczny. Łapali się przy tym za głowy lub chowali twarz w dłoniach, widząc skalę tej kontuzji.

Piłkarz po otrzymaniu niezbędnej pomocy został zniesiony na noszach z boiska.

Ostatni dzień przed przerwą na mundial nie jest tym samym szczęśliwy dla jego potencjalnych uczestników, ponieważ wcześniej równie groźnie wyglądającej kontuzji nabawił się Bartłomiej Drągowski, co doprowadziło już do powołania na jego miejsce Kamila Grabary.