Draxler niezadowolony. Odejdzie?

Julian Draxler, młody gwiazdor Schalke 04 Gelsenkirchen, zdradził na łamach niemieckich mediów, że nie jest zadowolony z pozycji na jakiej gra w swoim klubie. Czy to początek końca 19-latka w S04?

Draxler to jeden z największych talentów w piłkarskiej Europie. Mimo młodego wieku ofensywny pomocnik Schalke jest regularnie powoływany do reprezentacji Niemiec. Jest też jedną z największych gwiazd swojego klubu. 

W związku z bardzo słabą postawą Schalke 04 Gelsenkirchen na włosku wisi posada trenera Jensa Kellera. Według niemieckich mediów jednym z kandydatów na następcę Kellera jest legenda Werderu Brema Thomas Schaaf. Słabe wyniki klubu spowodowały też duża frustracje u zawodników, co doskonale widać u Juliana Draxlera.

- Zdałem sobie sprawę, że jestem tutaj, w Schalke, niechętnie widziany na pozycji numer "10". Mimo tego jestem nadal przekonany, że jestem niebezpieczniejszy w środku pola niż na skrzydle - żali się 19-latek.

Trener Keller wystawia Draxlera najczęściej na pozycji lewoskrzydłowego. W środku pola gra Kevin-Prince Boateng lub inny młody talent Schalke Max Meyer. Prawe skrzydło należy do Jeffersona Farfana.

- Sytuacja jest krytyczna - mówi Draxler oceniając postawę Schalke w obecnym sezonie, która przypomina przejażdżkę rollercoasterem. - Nie potrafię tego wyjaśnić. W zasadzie to powtarza się to od lat. W dalszej perspektywie jest to frustrujące.

Piłkarzy Schalke już w najbliższą środę czeka kluczowe spotkanie w Lidze Mistrzów. Na Veltins Arena przyjeżdza FC Basel. Awans do kolejnej fazy LM niemiecki klub może zapewnić sobie tylko dzięki zwycięstwu nad Szwajcarami. Jednym z piłkarzy na których kibice Schalke w tym meczu liczą najbardziej jest właśnie Julian Draxler.

Coraz większa frustracja młodego gwiazdora Schalke zwiększa też ilość plotek na temat jego ewentualnego odejścia z klubu. Draxler, którego kontrakt wygasa w czerwcu 2018 roku, ma klauzulę odejścia wartą 45 milionów euro. Wedlug mediów lista chętnych na zakup reprezentanta Niemiec jest naprawdę długa..