Duda: Myślałem, że jestem już piłkarzem Interu

2015-11-23 11:14:58; Aktualizacja: 9 lat temu
Duda: Myślałem, że jestem już piłkarzem Interu Fot. Transfery.info
Marcin Żelechowski
Marcin Żelechowski Źródło: Polska The Times

Ondrej Duda zdradził kulisy niedoszłego transferu do Interu.

Słowak od wielu miesięcy łączony był z wielkim transferem, latem był bliski przeprowadzki do Mediolanu. Włosi negocjowali z Legią, a sam piłkarz nie wyobrażał sobie, że jesień spędzi w Polsce. W rozmowie z "Polska The Times" pomocnik opowiedział, dlaczego transakcja nie została sfinalizowana i jak długo nie mógł się z tym pogodzić.

- Zabrakło dwóch dni, bym mógł biegać już po boiskach Serie A. To byłby transfer życia, ale nie udało się. Złościłem się, długo nie mogłem pogodzić się z tym wszystkim. Myślałem, że to koniec świata, dopiero po pewnym czasie się z tego wyleczyłem - powiedział 20-latek.

- Kluby wypracowały porozumienie, wszystko było ustalone. Ja miałem już spakowane walizki, bilet lotniczy na samolot do Mediolanu - dodał.

- Problemem okazało się Financial Fair Play. Inter przez restrykcje ze strony UEFA musiał dokładnie kontrolować wydatki. Kwota nie stanowiła problemu, jednak Włosi chcieli płacić w ratach, by ominąć przepisy. Działacze Legii nie chcieli się zgodzić. Gdy zmienili okazję, myślałem że jestem już w Interze. Niestety, dzień później wycofali się w obawie o kolejną karę - kontynuował.

- Wszystko rozgrywało się do ostatnich minut okna. Z Włoch znów pojawił się sygnał, że zapłacą całość. Ustaliłem też warunki kontraktu. Trzyipółletniego lub czteroletniego. Nic się jednak nie wydarzyło i zostałem w Warszawie - tłumaczył.

-Legia była zdecydowana, by mnie sprzedać. Ja uważałem, że czas na kolejny krok, by się rozwijać. Nie od razu przeszedłem do porządku dziennego, musiałem to przetrawić. Takich ofert nie dostaje się codziennie. Były propozycje z Anglii, która jest przecież moim marzeniem, ale na samym początku uznaliśmy z ojcem, że skupiamy się tylko na jednym kierunku - zakończył.