Dwa wymarzone transfery, które mogą przekonać Xaviego. FC Barcelona musi dać gwarancję

Po pamiętnej porażce z Villarrealem atmosfera wokół FC Barcelony eksplodowała. Mierzący się ze sporą krytyką Xavi nieoczekiwanie ogłosił, że po sezonie odejdzie z klubu. Od tego momentu nastąpiła wyraźna poprawa.

Podopieczni 44-latka nie przegrali w jedenastu następnych spotkaniach, notując na ich przestrzeni osiem zwycięstw. W ligowej tabeli udało im się awansować na drugą lokatę, skąd spoglądają na pierwszy Real Madryt. Przewaga stołecznego rywala wynosi osiem punktów, a więc nic nie jest jeszcze przesądzone.

FC Barcelona w kwietniu nie skupi się w końcu jedynie na krajowym podwórku. W ćwierćfinale Ligi Mistrzów zmierzy się z Paris Saint-Germain.

Włodarze urzędujących mistrzów Hiszpanii dokładnie przeanalizowali sytuację i chcą kontynuować pracę z Xavim. Od pewnego czasu starają się przekonać go do zmiany decyzji. Pomóc mogą w tym transfery.

44-latek dotychczas musiał szyć z dostępnych materiałów. Z powodu licznych problemów kadrowych zwrócił się ku akademii, skąd wyłowił takie perły, jak Pau Cubarsí, Héctor Fort czy Fermín López.

Na dłuższą metę Xavi uważa jednak, że opieranie składu na młodych zawodnikach w takim stopniu nie zapewni sukcesów. Potrzebuje zatem gwarancji, że dojdzie do realnych wzmocnień.

Legendarny pomocnik chciałby dwóch transferów na najwyższym poziomie. Nieustannie ma w głowie Joshuę Kimmicha i Bernardo Silvę. Na dalszym miejscu listy znajduje się jeszcze Martín Zubimendi z Realu Sociedad.

Sytuacja Kimmicha jest jasna. Nie podpisał on nadal umowy z Bayernem Monachium. Swoją decyzję uzależnia od wyboru nowego szkoleniowca przez Bawarczyków.

Sprawa Portugalczyka jest bardziej skomplikowana. Manchester City nie jest skłonny do rozstania, a jeśli tak to tylko za spore pieniądze. W hiszpańskich mediach krąży plotka o specjalnej klauzuli wykupu wartej 50 milionów euro przeznaczonej specjalnie dla FC Barcelony.