„Daily Mail” informuje, że londyńczycy mają niemały zawrót głowy w związku z sytuacją Belga. Defensor jest jedną z kluczowych postaci w drużynie, ale możliwe, że wkrótce klub może być zmuszony do jego sprzedaży, a to ze względu na jego kontrakt. Obecnie zawodnik inkasuje 50 tysięcy funtów tygodniowo, dlatego stara się o znaczną podwyżkę, co do której „Koguty” nie są jednak w pełni przekonane.
Prezes Daniel Levy i jego współpracownicy znani są z tego, że starają się ograniczać wydatki na pensje i ustali umowną granicę najwyższych zarobków w wysokości 110 tysięcy funtów tygodniówki. Właśnie tyle chciałby zarabiać Alderweireld, ale „Spurs” nie chcą dać mu aż takich pieniędzy, co powoduje impas w rozmowach. To z kolei wzbudza poważny niepokój w szeregach klubu.
Kontrakt obrońcy wygasa w czerwcu 2019 roku i już ten fakt nie odpowiada kierownictwu Tottenhamu, która stara się przedłużać umowy graczy, zanim te wejdą w okres dwóch lat do zakończenia. Teoretycznie londyńczycy mogliby aktywować zapis o przedłużeniu porozumienia o kolejny rok, ale to wiązałoby się również z wejściem w życie klauzuli wykupu za 25 milionów euro.
W takim wypadku zainteresowane kluby już najbliższego lata mogłyby pozyskać 28-latka za stosunkowo niskie pieniądze. Tottenham uważa, że mógłby zarobić na zawodniku znacznie więcej, dlatego na razie nie planuje przedłużać umowy automatycznie, a porozumieć się z samym piłkarzem. Jeśli ta sztuka się nie powiedzie, konieczna może okazać się sprzedaż, by wywalczyć jak najwyższy zarobek.
Obecnie Alderweireld zmaga się z kontuzją, której doznał na początku listopada w starciu z Realem Madryt. Wcześniej opuścił tylko jedno spotkanie w Carabao Cup, pozostałem mecze rozegrał w pełnym wymiarze czasowym.
![Relacje transferowe na żywo [LINK]](img/ads/relacje.jpg)
