Kilka dni temu potwierdzona została
przeprowadzka 28-letniego skrzydłowego do Urału Jekaterynburgu.
Kucharczyk przeniósł się do Rosji na zasadzie wolnego transferu po
tym, jak wygasł jego kontrakt z Legią. Z nową ekipą Polak związał
się umową ważną do 30 czerwca 2020 roku z opcją przedłużenia o
kolejne 12 miesięcy.
Po czasie Kucharczyk przyznał w
rozmowie na youtubowym kanale Foot Truck, że został „wyrzucony z
klubu”. Jak odniósł się do tego Kucharczyk?
- Nie
słyszałem tego. Od stycznia rozmawialiśmy na temat przedłużenia
jego kontraktu. Było wiele okazji, żeby podpisać umowę. Natomiast
proces przeciągnął się do tego momentu, gdy to sam Vuko w
merytorycznej rozmowie postawił weto. Poinformował Michała o
swojej decyzji osobiście po zakończeniu sezonu. Mimo że byłem
dogadany z nim na warunki, trener podjął ostateczną decyzję.
Przedstawił swoją koncepcję. Nie widział go w zespole. Znają się
i był wobec niego uczciwy. Potem z prezesem Mioduskim spotkaliśmy
się z Michałem, uznając, że w takiej sytuacji przedłużanie
kontraktu nie ma sensu - dla niego ze względów sportowych, a dla
nas finansowych - powiedział dyrektor sportowy Legii na łamach
„Przeglądu Sportowego” (cały wywiad TUTAJ).
Kucharczyk
reprezentował barwy warszawskiego zespołu od 2009 roku, kiedy to
trafił do niego ze Świtu Nowy Dwór Mazowiecki. W koszulce Legii
rozegrał 349 spotkań. Strzelił 71 goli i zanotował 58 asyst. Na
koncie ma pięć mistrzostw i sześć Pucharów Polski.
Dyrektor sportowy Legii o kulisach odejścia Kucharczyka

Dyrektor sportowy Legii Warszawa, Radosław Kucharski, w rozmowie z „Przeglądem Sportowym” wypowiedział się na temat odejścia z klubu Michała Kucharczyka.
Więcej na temat:
Michał Kucharczyk
Polska
Rosja
Legia Warszawa
Urał Jekaterynburg
Radosław Kucharski