Dziwne oświadczenie dyrekcji Hearts. Korupcja w Szkocji?

Zarząd klubu Hearts of Midlothian Edynburg wydał zaskakujące oświadczenie, w którym za słabe wyniki sportowe drużyny, obwiniona została... rządząca szkocką ligą mafia. W oficjalnym piśmie od zarządu czytamy:<br(...)

Zarząd klubu Hearts of Midlothian Edynburg wydał zaskakujące oświadczenie, w którym za słabe wyniki sportowe drużyny, obwiniona została... rządząca szkocką ligą mafia. W oficjalnym piśmie od zarządu czytamy:

- To, co dziś dzieje się z klubem nie jest nową rzeczą. Od prawie siedmiu lat staramy się chronić klub od przestępców, oszustów i złodziei. W krótkim czasie czterech naszych zawodników znalazło się po niewłaściwej stronie prawa. Warto zauważyć, że trzech z nich reprezentuje ten sam agent - Gary Mackay, znany z zaciekłych ataków przeciwko panu Romanovowi (współwłaściciel klubu). Biorąc pod uwagę fakty, które zostały pominięte przez media można założyć, że każdy z tych przypadków nie jest zbiegiem okoliczności, lecz wynikiem dążeń mafii, która stara się manipulować klubem i wynikami.

Każdego roku Hearts walczy o miejsce w pierwszej trójce, ale nawet w ubiegłym sezonie wyraźnie dało się zaobserwować, że w ostatnich dwunastu meczach drużyna grała tak, jakby ktoś podmienił ją na inną. Czyja to wina? Piłkarzy? Trenerów? Czy może mafii? Każdego roku stajemy na przeciw tych ludzi. Chcemy walczyć z nimi i nie pozwalać im szantażować piłkarzy w celu zysku. To tak jak oddzielać dzieci od pedofilów. Musimy walczyć coraz bardziej twardo.

Hearts, zakończył sezon 2010/2011 na trzecim miejscu w tabeli z olbrzymią stratą do dwójki Glasgow Rangers oraz Celtic Glasgow. Jeśli oświadczenie prezesów klubu zostanie poparte mocnymi dowodami, w najbliższym czasie na Wyspach może wybuchnąć afera korupcyjna na miarę włoskiego Calciopoli. Póki co, pozostaje nam czekać na reakcję innych klubów, zwłaszcza tych ze stolicy, których oświadczenie dotyka w największym stopniu.

Przypomnijmy, że zawodnikiem Hearts of Midlothian jest polski obrońca, Adrian Mrowiec.