Dzwonili z Poznania do gracza Jagiellonii Białystok. „Mnóstwo telefonów”
2025-05-12 09:54:37; Aktualizacja: 3 godziny temu
Jagiellonia Białystok pokonała w 32. kolejce Ekstraklasy Raków Częstochowa, co okazało się świetną wiadomością dla Lecha Poznań. Jak zdradził Mateusz Skrzypczak, w stolicy Wielkopolski mocno trzymali kciuki za jego udany występ.
W gronie spadkowiczów z Ekstraklasy znaleźli się już Śląsk Wrocław i Stal Mielec. Wiele wskazuje na to, że już wkrótce dołączy do nich Puszcza Niepołomice. Po poniedziałkowym spotkaniu na zawodników Tomasza Tułacza może spaść wyrok.
W dolnym rejonach tabeli wszystko jest już więc prawie jasne. Nadal nie wiadomo jednak najważniejszego: kto zostanie mistrzem kraju?
Na arenie pozostały praktycznie już tylko dwa zespoły - Lech Poznań i Raków Częstochowa. Drużyna z Wielkopolski wróciła na fotel lidera, wykorzystując potknięcie rywala.Popularne
Raków przegrał w swoim meczu z Jagiellonią Białystok. Po wygranej stronie znalazł się mocno związany z Bułgarską Mateusz Skrzypczak.
Jak przyznał 24-latek, przed pierwszym gwizdkiem starcia przy Limanowskiego otrzymał z Poznania wiele słów wsparcia i życzeń jak najlepszego występu.
- Cały dzień ktoś dzwonił i życzeń powodzenia, trzymał kciuki. Myślę, że Poznań był wyludniony i wszyscy oglądali Jagiellonię i jej kibicowali. [...] Mnóstwo telefonów z Poznania było, od kibiców i moich przyjaciół. Na pewno cały Poznań trzymał za nas kciuki. Nie wybieram się do Warszawy na mecz Legii z Lechem, ponieważ w niedzielę mamy trening. Musimy zrobić swoją robotę, a potem na pewno obejrzę mecz w telewizji - powiedział defensor „Dumy Podlasia”.
Skrzypczak to wychowanek „Kolejorza”. Nie zdołał jednak na poważnie zaistnieć w pierwszej drużynie, dlatego w 2022 roku odszedł w ramach wolnego transferu do Jagiellonii Białystok. Czas pokazał, że była to świetna decyzja.