„The Reds” zmierzyli się z „Rojiblancos” 11 marca w rewanżowym starciu w ramach 1/8 finału Ligi Mistrzów. Górą byli madrytczycy, którzy zwyciężyli na Anfield 3:2 po dogrywce.
Na trybunach zasiadło wtedy ponad 52 tysiące kibiców. Szczególna krytyka spadła na fanów Atlético, których przybyło do Anglii około trzech tysięcy. Kilku ekspertów jednoznacznie oceniło, że przyczynili się oni do rozprzestrzenienia się koronawirusa. W tamtym czasie większy problem z epidemią mieli Hiszpanie.
- Część z kibiców przyjezdnych jest zarażona koronawirusem, przez co będzie dochodziło do kolejnych zarażeń w Liverpoolu. Rząd musi się opanować i przestać traktować społeczeństwo jak dzieci - mówił profesor John Ashton.
Analizując oficjalne dane podawane przez NHS, grupa Edge Health stwierdziła, że organizacja meczu Champions League na Anfield z kibicami na trybunach spowodowała przynajmniej 41 dodatkowych zgonów, które zanotowano między 25 a 35 dniem po rozegraniu spotkania.