Ekstraklasa: Koniec impasu. Korona Kielce z pierwszym zwycięstwem nad Miedzią Legnica

2023-04-01 17:00:56; Aktualizacja: 1 rok temu
Ekstraklasa: Koniec impasu. Korona Kielce z pierwszym zwycięstwem nad Miedzią Legnica
Norbert Bożejewicz
Norbert Bożejewicz Źródło: Transfery.info

Korona Kielce pokonała Miedź Legnica w meczu otwierającym sobotnią rywalizację w Ekstraklasie po trafieniu zanotowanym przez Ronaldo Deaconu.

Sobotnie granie w Ekstraklasie otwierało nam starcie dwóch beniaminków - Korony Kielce z Miedzią Legnica.

Po dotychczas rozegranych meczach w lepszej sytuacji w ligowej tabeli znajdowali się gospodarze, którzy balansują na granicy zajęcia jednej z lokat gwarantujących utrzymanie w najwyższe klasie rozgrywkowej.

Z kolei ekipa z województwa dolnośląskiego prezentowała się do tej pory grubo poniżej oczekiwań i z każdym kolejnym spotkaniem przybliża się do zaliczenia spadku z polskiej elity.

Z tego powodu podopieczni Grzegorza Mokrego nie mogli sobie pozwolić na zanotowanie porażki na Suzuki Arenie. „Żółto-Czerwoni” nie brali jednak pod uwagę choćby podzielenia się punktami z bliskim sąsiadem w tabeli i dlatego od początku przejęli inicjatywę nad wydarzeniami boiskowymi.

Przyniosło to spodziewany efekt w 12. minucie meczu, kiedy to wysoko grająca Korona przejęła futbolówkę na połowie przeciwnika. Dopadł do niej Ronaldo Deaconu i kapitalnym uderzeniem z dystansu pokonał Mateusza Abramowicza.

Kielczanie starali się pójść za ciosem i kilka chwil później katastrofalne w skutkach podanie Giannisa Masourasa do bramkarza wykorzystał Jakub Łukowski. Najlepszy strzelec gospodarzy nie nacieszył się jednak zbyt długo z zanotowanego trafienia, ponieważ po weryfikacji VAR jego gol został anulowany.

Sędzia Patryk Gryckiewicz otrzymał sygnał o popełnionym wcześniej faulu Kyryło Petrowa na Kamilu Drygasie i po obejrzeniu zdarzenia na monitorze zarządził wznowienie gry rzutem wolnym na połowie ekipy prowadzonej przez Kamila Kuzerę.

Ta sytuacja wybiła nieco z rytmu gospodarzy, co mogli wykorzystać goście w jednej z ostatnich akcji pierwszej połowy. Wówczas na uderzenie z dystansu zdecydował się Damian Tront. Futbolówka zatrzymała się po jego strzale na słupku bramki Konrada Forenca i następnie go trafiła. Golkiper Korony zorientował się jednak w porę i złapał piłkę na linii.

Po przerwie optyczną przewagę nad posiadaniem piłki miała Miedź Legnica, ale nie wynikało z tego nic dla niej pozytywnego. To mogło się za gościach zemścić w 63. minucie meczu po mocnym uderzeniu z dystansu Dominicka Zatora. Abramowicz stanął jednak na wysokości zadania i podręcznikowo sparował futbolówkę w kierunku bocznego obrębu pola karnego.

Przyjezdni nie załamywali jednak rąk i szukali swoich szans. Raz dobrą interwencją po mocnym uderzeniu rezerwowego Chuki popisał się Forenc. Za drugim Miedź wpakowała nawet piłkę do siatki, ale ta wcześniej opuściła boisko. Te ostrzeżenia podziałały w na tyle dobry sposób na gospodarzy, że dowieźli korzystny dla siebie rezultat do końca meczu.

W ten sposób po ośmiu remisach w bezpośrednich starciach obu zespołów przyszło nam zobaczyć pierwsze rozstrzygnięcie w ich starciach.

***

KORONA KIELCE - MIEDŹ LEGNICA 1:0 (1:0)
Bramki: Deaconu (12')
Czerwona kartka: Grzegorz Opaliński (45' - członek sztabu Korony Kielce za krytykowanie decyzji sędziego)

Korona Kielce: Forenc - Zator, Trojak, Malarczyk [ż.k.], Briceag - Petrow (80' Kwiecień), Godinho [ż.k.] (80' Kiełb), Nono [ż.k.] (75'  Takáč) , Deaconu (64' Szpakowski), Łukowski - Szykawka [ż.k.] (75' Kostorz).

Miedź Legnica: Abramowicz - Masouras (80' Kostka), Mijusković [ż.k.], Tront [ż.k.], Gülen, Matynia (46' Carolina) - Narsingh [ż.k.] (65' Wełkowski), Dominguez [ż.k.], Drygas [ż.k.] (46' Chuca), Drachal - Henríquez (69' Obieta).