Przyjęty wcześniej plan zakłada rozegranie piętnastej i zarazem pierwszej serii gier w 2021 roku w najwyższej klasie rozgrywkowej dopiero 5 lutego.
W kuluarach pojawił się jednak pomysł, aby skrócić przerwę zimową i wrócić do walki o mistrzostwo Polski dwa (22 stycznia) lub nawet trzy tygodnie (15 stycznia) wcześniej, aby w ten sposób przygotować się do dalszej walki z pandemią koronawirusa, która spowodowała już przeniesienie aż siedmiu ligowych meczów.
Niewykluczone, że wkrótce mogą pojawić się kolejne takie spotkania, co w znaczącym stopniu utrudniłoby dogranie trwających rozgrywek, które mają dobiec końca najpóźniej w połowie maja ze względu na mające odbyć się na przełomie czerwca i lipca przełożone Mistrzostwa Europy.
Na początku przyszłego tygodnia zbiera się Rada Nadzorcza Ekstraklasa S.A. i wtedy ten pomysł ma zostać poddany do wstępnej dyskusji z zaproponowanymi scenariuszami.
Jeżeli, któryś z wariantów przyspieszenia startu rundy wiosennej zostałby przyjęty, to jednocześnie oznaczałoby to rezygnację klubów z odbycia tradycyjnych zimowych okresów przygotowawczych w cieplejszym klimacie, co mogłoby przynieść im też szereg oszczędności w tym trudnym dla wszystkich czasie.