Mecz z udziałem Barcelony i Realu Madryt dawno nie wzbudzał takiego zainteresowania kibiców, ale i różnego rodzaju ugrupowań. Wynika ono jednak w dużej mierze z napiętej sytuacji politycznej w całej Katalonii, przez co zresztą spotkanie nie doszło do skutku w pierwotnym terminie, tj. 26 października.
Od tego czasu jesteśmy świadkami wielu sprzecznych komunikatów wychodzących od policji, władz LaLigi czy Królewskiego Hiszpańskiego Związku Piłki Nożnej. Niemniej wygląda na to, że zawody zaplanowane na najbliższą środę odbędą się zgodnie z planem, o czym zdążył zapewnić już Josep María Bartomeu, prezes „Dumy Katalonii”.
Tym razem sytuację uspokoić postanowiła autonomiczna katalońska policja Mossos d’Esquadra, a konkretnie jej komisarz Eduard Sallentm, który zorganizował specjalną konferencję prasową. Podczas niej poznaliśmy kluczowe informacje dotyczące planowanych zabezpieczeń El Clásico.
– Gwarantujemy, że mecz dojdzie do skutku. Możemy także zapewnić, że piłkarze oraz sędziowie w sposób bezpieczny dotrą na stadion. To dotyczy również kibiców – zaczął.
– Chcę jednak zaznaczyć, że dla nas nic się nie zmieniło od 26 października, gdyż również wtedy gwarantowaliśmy rozegranie spotkania. Nie byliśmy za tym, aby przenosić zawody na inny termin, i uważam to za błąd ze strony LaLigi. To zwyczajny mecz podwyższonego ryzyka, co oznacza, że ryzyko zagrożenia terrorystycznego w skali od 1 do 5 wynosi cztery – dodał.
W sumie nad zabezpieczeniem całej imprezy pracować ma ponad 3000 funkcjonariuszy, w tym 1000 z Mossos d’Esquadra. Resztę stanowi m.in. prywatna ochrona wynajęta przez „Blaugranę”. Przy tym wszystkim należy pamiętać, że służby cały czas są w kontakcie z oboma klubami i tym samym monitorują sytuację godzina po godzinie.
Planowo zawody mają się odbyć 18 grudnia o godzinie 20:00. Nim jednak do tego dojdzie, FC Barcelona zagra z Realem Sociedad, a Real Madryt zmierzy się z Valencią.
![Relacje transferowe na żywo [LINK]](img/ads/relacje.jpg)
