Eric Bailly po miesiącu od podpisania nowej umowy: Jeśli nie będę występował w podstawowym składzie, to wysłucham innych ofert

Iworyjczyk uchodzi za jednego z lepszych stoperów w Anglii, ale przez problemy zdrowotne nie zawsze jest do dyspozycji Ole Gunnara Solskjæra, stąd wiele spekulacji odnośnie angażu kolejnego środkowego defensora.

Norweg jakiś czas temu przeprowadził szczerą rozmowę z 27-latkiem i oświadczył, że chce, aby został. Następstwem tego było podpisanie przez zawodnika nowego kontraktu, który łączy obie strony wstępnie do połowy 2024 roku.

Przed Manchesterem United mecz finałowy Ligi Europy. Anglicy zagrają z Villarrealem, a niemal na pewno w wyjściowych składzie nie zobaczymy Harry’ego Maguire’a.

To szansa dla Erica Bailly’ego, byłego gracza „Żółtej łodzi podwodnej”, z której zamierza skorzystać. Jednocześnie liczy, że gdy już wystąpi, nie będzie to jednorazowy przypadek. Inaczej pomyśli o zmianie pracodawcy.

– Jestem w dobrej formie i liczę na to, że zagram. Nie chcę jednak zaczynać od pierwszych minut, aby potem w pięciu kolejnych meczach być jedynie rezerwowym. Jeśli nie będę grał, rozejrzę się za inną opcją – wyznał w rozmowie z „The Times”.

– To prawda, że podpisałem nowy kontrakt, ale jeśli nie będę występował w podstawowym składzie, to wysłucham innych ofert – zaznaczył.

33-krotny reprezentant Wybrzeża Kości Słoniowej został sprowadzony na Old Trafford, gdy menedżerem „Czerwonych Diabłów” był José Mourinho. Nie ukrywa on, że do dzisiaj łączą go doskonałe relacje z Portugalczykiem.

– Wysłałem mu wiadomość, gdy został zwolniony z Tottenhamu, a po podpisaniu kontraktu z Romą rozmawiałem z nim przez telefon. Dużo żartowaliśmy. To trener, z którym zawsze dobrze się dogadywałem. Mam nadzieję, że powiedzie mu się we Włoszech i że będzie mi dane zobaczyć go jeszcze w przyszłości – oświadczył, dając niejako znak, że mógłby wyobrazić sobie przeprowadzkę do Włoch.

Bailly w kończącym się sezonie 2020/2021 rozegrał 20 spotkań, z czego cztery w Lidze Europy.