Manchester United dopina transfer obrońcy Realu Madryt Raphaela Varane’a. Saga związana ze zmianą klubu przez Francuza trwała kilka tygodni, ale ostatecznie oba kluby doszły do porozumienia. Transakcja zostanie sfinalizowana w ciągu najbliższych dni, a sam piłkarz podpisze czteroletnią umowę z opcją przedłużenia o kolejny rok.
Taki rozwój sytuacji oznacza z kolei, że „Czerwone Diabły” w swoich szeregach będą miały aż siedmiu środkowych obrońców. Menedżer Ole Gunnar Solskjær chce natomiast, aby w jego składzie znajdowało się czterech zawodników, grających na tej pozycji.
Z Old Trafford w tym oknie na pewno nie pożegnają się Harry Maguire oraz Victor Lindelof. Obaj są cenieni przez norweskiego szkoleniowca i jego zdaniem odegrają ważną rolę w przyszłym sezonie, gdzie Manchester United czeka walka aż na czterech frontach.
O liczbę minut w przyszłej kampanii mocno obawia się Eric Bailly. W 2016 roku trafił na Old Trafford z Villarrealu, który otrzymał za niego 38 milionów euro. Reprezentant Wybrzeża Kości Słoniowej uchodził wówczas za jednego z najbardziej utalentowanych stoperów w Europie. Ale jego rozwój w Manchesterze United nie przebiegł prawidłowo, ponieważ trapiły go kontuzje.
Często było tak, że 27-latek długo wracał do dobrej formy. Zaliczał nawet kilka solidnych występów w pierwszej jedenastce, a następnie z powrotem wypadał na parę tygodni bądź miesięcy. W poprzednim sezonie jednak „Czerwone Diabły” postanowiły przedłużyć z nim umowę.
W kwietniu obie strony doszły do porozumienia i Bailly podpisał kontrakt do końca czerwca 2024 roku. Na ten moment wydaje się, że nie wypełni go do końca. Nie chce on bowiem pełnić funkcję dopiero czwartego stoperem w hierarchii.
Obecnie przebywa na Igrzyskach Olimpijskich i po powrocie z nich odbędzie rozmowę z Solskjærem na temat jego przyszłości.