Erik ten Hag nie chce mówić o kryzysie. „Projekt zmierza w dobrym kierunku”
2024-03-08 23:59:23; Aktualizacja: 8 miesięcy temuErik ten Hag wziął udział w konferencji prasowej przed sobotnim spotkaniem z Evertonem. Holenderski szkoleniowiec stwierdził, że jego zdaniem wszystko zmierza we właściwym kierunku.
54-latek po raz kolejny zaskoczył co poniektórych swoimi wypowiedziami podczas konferencji prasowej przed meczem z Evertonem. Wydaje się, że ten Hag wciąż nie ma świadomości kryzysu, z którym zmaga się Manchester United.
– Projekt zmierza we właściwym kierunku, kiedy możemy skorzystać ze wszystkich dostępnych piłkarzy. W futbolu na najwyższym poziomie chodzi o wygrywanie meczów. Mamy tego świadomość, dlatego wciąż pracujemy nad lepszymi występami. Chcemy grać na maksimum swoich możliwości, wykorzystując przy tym dostępnych graczy, którzy prezentują odpowiedni poziom. Na kluczowych pozycjach brakuje nam zawodników, którzy wywierają duży wpływ na naszą grę - powiedział.
- To (procent zwycięstw Manchesteru United pod wodzą ten Haga - red.) mówi, że zmierzamy we właściwym kierunku. Wyobraźmy sobie, że mamy dostępnych dużo więcej zawodników i znikają problemy z kontuzjami. Wówczas z łatwością moglibyśmy zanotować 75 procent zwycięstw, a to udowadnia, że przed tym zespołem stoi świetlana przyszłość - przyznał.Popularne
Zdziesiątkowany przez kontuzje oraz urazy Manchester United przegrał w niedzielę derbowe spotkanie z Manchesterem City (1:3). Mimo że „Czerwone Diabły” znakomicie weszły w ten mecz za sprawą kapitalnej bramki Marcusa Rashforda, to dalsze fragmenty pojedynku, a także jego końcowy rezultat udowodniły, że „The Citizens” znajdują się obecnie w dużo lepszej dyspozycji niż ich lokalny rywal.
Zespół prowadzony przez Erika ten Haga plasuje się obecnie na szóstym miejscu w tabeli Premier League z dorobkiem 44 punktów, a jego strata do czwartej Aston Villi wynosi w tej chwili aż jedenaście „oczek”.
Z tego względu Manchester United nie może pozwolić sobie na dalsze wpadki, jeśli wciąż jest skłonny marzyć o udziale w następnej edycji Ligi Mistrzów. Dlatego zdobycie pełnej puli w sobotnim meczu przeciwko Evertonowi powinno być dla niego obowiązkiem. W ostatnim czasie „The Toffees” znaleźli się w głębokim dołku, bowiem nie wygrali w lidze od 16 grudnia. Wówczas mierzyli się z Burnley, które pokonali 2:0 po trafieniach Amadou Onany i Michaela Keane'a.