Jednym z głównych tematów letniego okna transferowego będzie przyszłość Erlinga Haalanda. Kontrakt Norwega z Borussią Dortmund jest wprawdzie ważny do 30 czerwca 2024 roku, ale prawdopodobnie zawiera klauzulę.
Choć jeszcze kilka dni temu prezes BVB, czyli Hans-Joachim Watzke nie chciał tego potwierdzić, to ostatecznie przyznał w rozmowie z Amazon Prime, że nie wszystko zależy od klubu. Wiele do powiedzenia będą mieli zawodnik oraz jego agent Mino Raiola.
- Myślę, że na temat przyszłości Erlinga będziemy rozmawiać w ciągu kilku najbliższych tygodni. Nie jesteśmy uzależnieni tylko od siebie. Wiele będzie miał do powiedzenia sam gracz, jak i jego agent Mino Raiola. Z naszej strony nie ma jednak presji na negocjacje w kwestii przedłużenia umowy - stwierdził.
- Czy on może skorzystać z klauzuli? Spróbujemy się tego dowiedzieć do marca, a najpóźniej do kwietnia - wyjaśnił sternik ekipy z Zagłębia Ruhry, tym samym po raz pierwszy potwierdzając istnienie klauzuli.
Nieoficjalnie mówi się, że zapis ten opiewa na kwotę pomiędzy 75 a 90 milionów euro. Wydaje się zatem, że jeśli Haaland będzie zdeterminowany, by zmienić klub, to chętni się pojawią. W tym miejscu należy wymienić między innymi Manchester City, Manchester United oraz Bayern Monachium.
Norweg rozegrał w trwającym sezonie 13 meczów. W tym czasie strzelił 17 bramek i zanotował cztery asysty.
![Relacje transferowe na żywo [LINK]](img/ads/relacje.jpg)
