Erling Braut Haaland z hitowym transferem w 2024 roku?! Korzystna klauzula dla giganta

2022-10-04 10:30:18; Aktualizacja: 2 lata temu
Erling Braut Haaland z hitowym transferem w 2024 roku?! Korzystna klauzula dla giganta Fot. charnsitr / Shutterstock.com
Norbert Bożejewicz
Norbert Bożejewicz Źródło: El Chiringuito

Erling Braut Haaland zapisał w swoim kontrakcie zawartym z Manchesterem City korzystną klauzulę dla Realu Madryt. Mogłaby ona zostać uruchomiona przed startem sezonu 2024/2025 - przekonuje Fernando Sanz w programie „El Chiringuito”.

Reprezentant Norwegii należał w ubiegłych miesiącach do grona najbardziej rozchwytywanych zawodników na świecie i po szeregu spekulacji wylądował ostatecznie w Manchesterze City, który pozyskał go z Borussii Dortmund na bardzo atrakcyjnych warunkach za 60 milionów euro, bo na taką sumę ustalono klauzulę odstępnego w umowie podpisanej przez napastnika z niemieckim zespołem w styczniu 2020 roku.

Wiele osób zastanawiało się, jak 22-letni zawodnik odnajdzie się w taktyce preferowanej przez Pepa Guardiolę, który kładzie duży nacisk na wymienianej dużej liczby podań i posiadanie piłki, co nie jest mocną stroną Erlinga Brauta Haalanda.

Menedżer „The Citizens” przekuł jednak tę wadę w zaletę i dzięki temu ofensywny piłkarz może pochwalić się aż 17 zdobytymi bramkami w zaledwie jedenastu występach.

Dzięki temu dorobkowi Norweg zaczął ustanawiać nowe rekordy Premier League i z pewnością na tym niepoprzestanie, choć niewykluczone, że jego przygoda z angielskim futbolem potrwa tylko do lata 2024 roku.

Na taki rozwój wypadków wskazał Fernando Sanz w programie „El Chiringuito”, który przekonywał, że umieszczona w kontrakcie klauzula została obarczano specjalną korzyścią dla... Realu Madryt.

Już wcześniej hiszpańskie media informowały, że w umowie Haalanda znalazły się dwie sumy umożliwiające mu dokonanie zmiany pracodawcy przed startem sezonu 2024/2025 za 200 milionów euro i rok później za 175 milionów euro.

A teraz były gracz „Królewskich” uważa, że jego były zespół stoi w uprzywilejowanej pozycji w stosunku do europejskiej konkurencji, ponieważ w przypadku wykazania zainteresowania usługami napastnika miałby możliwość wykupienia go za niższą kwotę.

Za jaką? Tego Sanz już nie podał, ale wcześniej dziennikarze „AS-a” sugerowali, że aktualny mistrz Hiszpanii mógłby latem 2024 roku przeznaczyć 150-180 milionów euro na reprezentanta Norwegii.

- Informacje, które posiadam, są takie, że w drugim roku jest klauzula odejścia dla Haalanda, a ciekawostką jest to, że przy bardzo korzystnych warunkach dla Realu Madryt w porównaniu do reszty klubów - powiedział 48-latek.

Oczywiście te doniesienia gryzą się z ostatnimi rewelacjami „Marki”, gdzie przekonywano, że Real Madryt jest obrażony na Norwega, który odrzucił możliwość zasilenia ich szeregów przed startem obecnego sezonu na rzecz Manchesteru City, który zgromadził w stworzonej przez niego skali maksymalną liczbę punktów w przeciwieństwie do „Królewskich”.

Od początku dużo wskazywało na to, że ten zabieg jest celowy w wykonaniu utytułowanego klubu, by w dłuższej perspektywie zmniejszyć liczbę informacji łączących ofensywnego piłkarza z hitowym transfer na Półwysep Iberyjski.