Samuel Eto’o nie pojawił się na boisku we wczorajszym spotkaniu „The Toffees” w ramach Pucharu Anglii przeciwko West Ham United. Piłkarze z Goodison Park przegrali ten pojedynek w rzutach karnych 9-8.
Zapytany o powody pominięcia kameruńskiego napastnika w składzie na to spotkanie podczas pomeczowej konferencji prasowej Roberto Martinez stwierdził, że Eto’o w styczniu może opuścić prowadzony przez niego zespół.
- Kilka klubów kontaktowało się z nami w ciągu ostatnich dwunastu godzin, więc zadecydowałem, że nie skorzystam dziś z jego usług. Musimy zastanowić się nad tym, które z rozwiązań będzie dla nas najlepsze - powiedział hiszpański menadżer Evertonu.
Źródła podają, że Eto’o mógłby przenieść się do Serie A. Zainteresowanie jego osobą wykazuje Sampdoria. Możliwe jednak, że były gracz Interu, Chelsea i Barcelony przeniesie się za ocean.
Jedną z opcji jest transfer do drużyny z MLS - Seattle Sounders. Drugą jest możliwość przejścia do występującego w NASL New York Cosmos. W obu przypadkach kluby mogą jednak mieć problem z dogadaniem się z przedstawicielami snajpera, odnośnie jego wynagrodzenia.
33-latek jest podstawowym zawodnikiem Evertonu – zagrał w czternastu meczach ligowych, w których zdobył trzy gole. Ma również za sobą cztery spotkania w Lidze Europy.