Euro 2008 a sprawa polska - debata redakcyjna
2008-06-04 23:03:39; Aktualizacja: 16 lat temuWzorem innych sportowych redakcji tuż przed początkiem Euro 2008 zorganizowaliśmy konferencję poświęconą mistrzostwom. W debacie, odbywającej się w stołecznym pubie Syrenka dnia 3 czerwca o godzinie 18.30, udzi(...)
Kuba Radomski: Zacznę tak trochę w stylu Tomasza Lisa. Panowie, co z tą Polską? Wyjdziemy z grupy? Zagramy tylko 3 mecze? A może będziemy drugą Grecją?
Paweł Machitko: Dlaczego mamy nie wyjść z grupy? Damy radę.
Mateusz Jaworski: Po 2 ostatnich mundialach trochę straciłem wiarę. Boję się, że może dojść do powtórki z rozrywki.
P. M: Kadra za Engela nie grała tak tragicznie. W meczach z Koreą i Portugalią mieliśmy dobre momenty. Nie mówiąc o eliminacjach.
M. J: Z Koreą to było tak: piła do "Emsiego" i albo Oli coś zrobi, albo nie. Koniec taktyki. Aż zęby bolały.
K.R: Myślę, że nasz optymizm możemy budować na Leo Benhhakkerze. Nie pamiętam, żeby Engel prowadził Real Madryt, a Janas Ajax Amsterdam. Poza tym mecz z Portugalią był najlepszym występem naszych piłkarzy w meczu o stawkę od dwudziestu paru lat. A skład z Niemcami wyjdzie podobny.
Łukasz Sawała: Leo zmienił mentalność piłkarzy. Wyświechtane, ale prawdziwe. Dzięki tej nowej mentalności wyjdziemy z grupy.
M.J:I nareszcie nie ma w kadrze miejsca dla piłkarzy – palaczy! Poza tym jest świetna atmosfera a to zawsze połowa sukcesu.
P.M: Zapominamy jeszcze o 2 nazwiskach. Lindemann i Hoek. Zwłaszcza ten pierwszy może być kluczem do sukcesu, bo w ostatnich latach kulało u nas przygotowanie fizyczne.
K.R: Niedziela, Klagenfurt, wychodzi jedenastka Polaków. A w niej na lewej obronie kto? Wawrzyniak? Golański? Może ktoś inny?
M.J: Golański nie ma lewej nogi. W meczu z Danią nie grał nic w ofensywie.
K.R: Ale ma doświadczenie, grał w słynnym meczu z Portugalią i wie jak ograć wielkiego rywala. A taki Wawrzyniak w meczu z Niemcami może się spalić psychicznie. No i nie sądzę, by wygrywał pojedynki z szybkim Odonkorem.
P.M: Wawrzyniak był jednym z lepszych zawodników z meczu przeciwko Danii. Serio. Imponował nowoczesną grą, częstymi wypadami do przodu. To może być odkrycie tych mistrzostw.
Ł.S: Ja go nie widzę na lewej obronie. Sądzę, że trzeba będzie na tę pozycję przesunąć Żewłakowa, a w środku zagrać duetem Bąk – Jop. Najważniejsze, by, jak mówi mój kolega, Leo nie spał jak Reks. I w porę dokonał dobrych zmian. A wtedy będzie u nas jak „rex”, czyli po łacinie król…
K.R: Niemcy, Austria i Chorwacja. Kto będzie naszym najgroźniejszym rywalem?
Ł.S: Niemcy. Austria na pewno namiesza, urwie komuś punkty. Byle Chorwacji, a nie nam.
M.J: Niemcy.
P.M: Zgadzam się. Chorwacja jest przereklamowana.
K.R: Ja się cały czas najbardziej boję Chorwatów. Kadra Loewa jest gorsza od tej Klinsmanna, która i tak osiągnęła za wiele.
P.M: A pamiętasz co się wtedy mówiło przed turniejem? Tymczasem ta niby najgorsza kadra w historii zdobyła trzecie miejsce.
K.R: Mieli masę szczęścia. A to Larsson nie trafił karnego, a to sędzia nie gwizdnął faulu na Maxi Rodriguezie. Niemcy w tej chwili mają świetnego Ballacka, niezłych Jansena i Gomeza i koniec. Reszta bez formy. Taki Metzelder jest teraz o klasę słabszy od Michała Żewłakowa.
P.M: Przecież taki Metzelder jest 10 lat młodszy od Jacką Bąka.
M.J: Ile?!
P.M: No dobra, przesadziłem trochę (śmiech)… A tak na serio, to nie mów, że Schweinsteiger jest teraz bez formy? Do tego dochodzą Podolski i Neuville.
M.J: Właśnie, ja się znowu obawiam Neuville’a. Szkoda, że jego forma nie maleje tak szybko jak ilość włosów na głowie…
K.R: Koniec o Polakach. Teraz nieco ogólniej. Kto według szanownych redaktorów zwycięży w Euro? Może wreszcie, po tylu latach, Hiszpania?
P.M: Ich aktualny problem nazywa się Luis Aragones. Trener, który nie powołuje Raula, dyskwalifikuje się już na wstępie.
M.J:Źle o nich świadczy to, że zwycięskiego gola strzela boczny obrońca Joan Capdevilla.
K.R: Właśnie wydaje mi się, że Hiszpania to trochę taka Barcelona z tego sezonu: świetne atak i pomoc, lecz beznadziejna obrona. Jedynym wartościowym defensorem, bedącym w formie, jest w tej chwili Sergio Ramos.
P.M: Dla mnie faworytem grupy D jest Szwecja. Dalej będzie zażarta walka o 2. miejsce. Z A wychodzą Portugalia i Czechy, z B rzecz jasna: Niemcy i Polska.
M.J: ja jednak widzę w ćwierćfinale Szwajcarów. Na mundialu w Niemczech nie stracili gola. Teraz też może być podobnie.
K.R: A dla mnie w grupie przepadną Czesi i Niemcy. Ci pierwsi to już nie ten team z Poborskim, Nedvedem, Smicerem, do tego nie ma Rosickiego. A słowa, że Milan z tego sezonu to już nie to, co przed rokiem, pasują też do Barosa.
Ł.S: W naszej grupie walka o drugie miejsce będzie się toczyć do końca. Między nami, Chorwacją i Austrią. A w grupie śmierci odpadną Włosi, bo są zbyt pewni siebie.
P.M: Jeśli te zespoły się nie zabiją, z tej grupy będzie mistrz. Wyjdą Francja przed Holandią. Domenech jest wariatem, ale takim pozytywnym (śmiech).
M.J: Dokładnie. A gwiazdą turnieju będzie Gomis. Wielki piłkarz…
K.R: A ja widzę tu kolejną sensację. Wychodzą Holendrzy z Rumunami, odpadają finaliści ostatniego mundialu a w prasach nagłówki: adieu i arrivederci. Na koniec grupa D.
P.M: Larsson, Larsson, Larsson, dziękuję. Z drugiego miejsca wychodzą Grecy.
M.J: Ja jednak stawiam na Hiszpanów, choć pierwsza w grupie może być Rosja oparta na chłopakach z Zenita. Hiszpanie w grupie nie grają tak źle, odpadają raczej w dalszych fazach turnieju.
K.R: Dokładnie, tak samo sądzę.
Ł.S: A ja zgadzam się z Pawłem, że hiszpańscy kibice znów będą mogli upić się Sangrią z rozpaczy. Wyjdą Szwecja i Rosja, pożegnamy obrońców tytułu.
M.J: Został nam mistrz. Dla mnie będzie nim Francja, głównie z powodu trenera. Domenech to wielki fachowiec, trochę taki francuski Smuda. Przy wszystkich proporcjach. Vierię zastapi Nasri, a Makelele sam jeden robi za Dudkę i Lewandowskiego.
P.M: Euro wygra jakaś europejska drużyna. Ktoś z grupy A, B, C lub D.
K.R: To już nam bardzo zawęża skład. Ale kto konkretnie?
P.M: Jak już mówiłem, ktoś z grupy C. Tylko oprócz Rumunów.
Ł.S: Mistrzem będzie Holandia: grają pewnie i mądrze. Spójrzcie na listę ich napastników. Tam leży klucz.
K.R: Ja stawiam na kogoś z trójki: Hiszpania, Holandia, Chorwacja. To będą mistrzostwa rozgrywających, a konkretnie Fabregasa, Modricia i Sneijdera. Jakby spojrzeć na skuteczność napastników w tym sezonie, trio: Villa, Torres i Guiza bije wszystko na głowę.
P.M: Myślę, że po Euro szybciej pójdzie w górę cena Benzemy niż benzyny. No i jeszcze Lewandowski i Jasiu Rogerski. Nie wiem, czemu ten ostatni ma grać gorzej od Ballacka.
Ł.S: Gwiazdami będą bramkarze: Boruc, może van der Saar. I, mam nadzieję, negatywną – Jens Lehmann.
M.J: Arszawin, Nasri, Ronaldo...
K.R: Dobra, kończymy tę konferencję i zamawiamy kolejne piwo.
P.M, Ł.S: Jasne!!!
M.J: Ja już dziękuję…