EURO 2020: Arsène Wenger komentuje karnego dla Anglii. „VAR zawiódł sędziego”
2021-07-07 22:00:22; Aktualizacja: 3 lata temuArsène Wenger odniósł się w negatywny sposób do podyktowanej jedenastki dla Anglii przeciwko Danii (2:1) w półfinałowym meczu Mistrzostw Europy.
Reprezentacja „Trzech Lwów” straciła pierwszą bramkę na trwającym EURO 2020 po kapitalnym uderzeniu z rzutu wolnego przez utalentowanego Mikkela Damsgaarda i w zaistniałej sytuacji po raz pierwszy została zmuszona do gonienia wyniku na trwającym turnieju.
Podopieczni Garetha Southgate'a stosunkowo szybko zdołali odrobić straty i jeszcze przed przerwą doprowadzili do wyrównania po samobójczym trafieniu Simona Kjæra.
W sumie była to już jedenasta bramka zdobyta w ten sposób na mistrzostwach, co jest naturalnie rekordowym dokonaniem, ponieważ we wszystkich poprzednich zmaganiach o tytuł najlepszej drużyny Starego Kontynentu zobaczyliśmy dziewięć takich goli w 15 edycjach.Popularne
Na dalszym etapie rywalizacji Anglicy zyskiwali coraz większą przewagę nad Duńczykami, ale nie potrafili znaleźć skutecznego sposobu na sforsowanie ich defensywny aż do dogrywki, kiedy to Raheem Sterling padł w polu karnym po kontakcie z Joakimem Maehlem w końcowym fragmencie pierwszej części dogrywki.
Sędzia Danny Makkelie uznał, że obrońca „Duńskiego Dynamitu” spowodował upadek skrzydłowego Manchesteru City i podyktował jedenastkę dla papierowych (i faktycznych z uwagi na rozgrywanie starcia na Wembley) gospodarzy tego meczu.
VAR w zaistniałej sytuacji nie wytknął ewidentnego błędu Holendrowi, ponieważ na powtórkach dostrzegł, że Duńczyk zahaczył subtelnie szarżującego Anglika, co ten wykorzystał do granic możliwości.
W efekcie do rzutu karnego podszedł Harry Kane, który przegrał pojedynek z Kasperem Schmeichelem, ale przy dobitce nie dał już szans golkiperowi Leicester City, co w konsekwencji pozwoliło „Trzem Lwom” awansować do niedzielnego finału EURO 2020, w którym zmierzą się z Włochami.
Okoliczności wywalczonej promocji do decydującego spotkania budzą spore wątpliwości wśród kibiców, ekspertów oraz dziennikarzy. Spośród nich głos w całej sprawie zabrał między innymi Arsène Wenger, który uważa, że w tego typu wydarzenia boiskowe powinny zostać obejrzane na monitorze.
- Nie rozumiem, dlaczego VAR nie poprosił sędziego, żeby obejrzał powtórkę. W takich momentach arbiter musi być absolutnie przekonany o faulu. To nie była na tyle jednoznaczna decyzja, żeby gwizdnąć karnego. VAR zawiódł sędziego - powiedział były szkoleniowiec, a obecnie dyrektor FIFA do spraw globalnego rozwoju piłki nożnej.
Obecne przepisy związane z funkcjonowaniem systemu VAR pozwalają jednak wymóc taki rozwój wypadków tylko w przypadku popełnienia ewidentnego błędu przez arbitra na korzyść lub niekorzyść jednego z zespołów.