EURO 2020: Robert Lewandowski po odpadnięciu z Mistrzostw Europy

2021-06-23 19:01:49; Aktualizacja: 3 lata temu
EURO 2020: Robert Lewandowski po odpadnięciu z Mistrzostw Europy Fot. TVP Sport
Szymon Klauza
Szymon Klauza Źródło: TVP Sport

Robert Lewandowski zabrał głos po porażce reprezentacji Polski ze Szwecją 2:3, która oznacza odpadnięcie „Biało-Czerwonych” z EURO 2020.

Po emocjonującym spotkaniu reprezentacja Polski ostatecznie uległa Szwedom 3:2. Oznacza to, że „Biało-Czerwoni” żegnają się z Mistrzostwami Europy, co jest bez wątpienia ogromnym rozczarowaniem. Po środowej porażce w pomeczowym wywiadzie zabrał głos kapitan – Robert Lewandowski.

– Trudno żeby być w innym humorze. Po takim meczu, gdzie na pewno nie można nam odmówić woli walki, ambicji, zaangażowania, zabrakło czegoś, pewnie umiejętności. Żebyśmy wygrali ten mecz i grali dalej, ale chwała chłopakom za to, że próbowaliśmy i walczyliśmy, ale to nie wystarczyło – zaczął.

– W drugiej połowie graliśmy zupełnie inne spotkanie. Zaczęliśmy grać środkiem pola, wykorzystywaliśmy wolne przestrzenie. Lepsze były wrzutki czy strzały z dystansu. Dużo się działo. Ja osobiście po golu na 2:2 wierzyłem, że jeszcze była duża szansa na zwycięską bramkę, ale tak jak powiedziałem, czegoś zabrakło. Patrząc przez pryzmat całego turnieju, przeciwnicy stwarzali sobie “pół sytuacji” i strzelali z tego bramkę i to na pewno nie jest wina tylko defensywy, ale całej drużyny – kontynuował.

Robert Lewandowski odniósł się też do zmarnowanej przez siebie szansy w pierwszej połowie.

– Szkoda tej pierwszej sytuacji szczególnie. Przy drugiej uderzyłem ją bokiem, instynktownie i nie wiedziałem do końca co się dzieje. Próbowałem ją wbić do bramki, potem gdzieś jeszcze między nogami, więc można mówić o dużym pechu. Jednak jeśli nawet po takim czymś w drugiej połowie strzelamy dwie bramki, to znaczy, że potrafimy i możemy. Te błędy jednak spowodowały, że musieliśmy gonić wynik. Przy negatywnym dla nas rezultacie potrafimy podjąć ryzyko, co jest dla nas pozytywne i pytanie, dlaczego wcześniej tego nie robimy? Na pewno tutaj nie ma do kogo mieć pretensji. Przegraliśmy to spotkanie jako drużyna. Jeśli szukać czegoś negatywnego, to można powiedzieć, że umiejętności, aby zdobyć trzecią bramkę – wspomniał.

Kapitan powiedział również kilka słów o pięknym golu na 1:2.

– Dostałem super piłkę od Piotrka Zielińskiego. Wiedziałem że jestem sam. Obrońcy nie orientowali się, co się dzieje w polu karnym. Przełożyłem piłkę na prawą nogę, bo wiedziałem, że jest szansa na gola kontaktowego. Od początku tak to planowałem. Szkoda tylko, że te bramki nic nie dają. Odpadnięcie z turnieju zawsze boli. Będziemy jednak musieli się z tym pogodzić – stwierdził.

– Pierwszy mecz dużo zadecydował. Czasami jeśli nie potrafisz wygrać spotkania, to trzeba je zremisować. Szczególnie na dużych turniejach, bo one zmieniają perspektywę i szansę.

– To dla nas na pewno nauczka, bo dużo rzeczy też poprawiliśmy. Wierzę jednak, że ta drużyna może pójść na przód. Teraz po turnieju łatwo to mówić, ale po takim rozczarowaniu próbuję szukać tych pozytywów. Począwszy od defensywy aż po ofensywę – dodał.

– Każda porażka boli. Trzeba będzie to strawić. Na gorąco to wszystko ciężkie. Do nas dopiero to dotrze, a to najgorsze w życiu piłkarza – zakończył.