Fabio Grosso przerwał milczenie po ataku kibiców Olympique’u Marsylia

29 października miało dojść do pojedynku Olympique’u Marsylia z Olympique’em Lyon, ale zawody zostały odwołane po atakach na autokar piłkarzy oraz kibiców gości.

Hit Ligue 1 nie potrzebował dodatkowej zachęty dla fanów „Les Phocéens”. Stawili się oni niezwykle licznie na Stade Vélodrome i w jego okolicy.

Przed startem meczu miejsce miały dramtyczne sceny. Autokar z zawodnikami „Les Gones” został obrzucony przedmiotami przez kibiców gospodarzy. W wyniku ataku ucierpieli Fabio Grosso oraz Raffaele Longo.

Świat obiegły zdjęcia trenera Olympique’u Lyon z zakrwawioną głową. To wynik uderzenia butelką, po którym rozbite zostały okolice brwi. Dodatkowo Włoch uskarżał się na bóle głowy.

Na początku organizator zawodów nie chciał ich odwołać. Kiedy jednak na jaw wyszło, że oprócz zwodników zaatakowani zostali również sympatycy przyjezdnych, wniosek OL został rozpatrzony pozytywnie.

Grosso przysługuje trzydziestodniowe zwolnienie. Jednocześnie toczy się stosowne śledztwo.

45-latek postanowił przerwać ciszę i wystosował krótki komunikat.

„To, co się stało, mogło skończyć się tragedią i z pewnością było nią dla tego sportu i wszystkich, którzy go kochają. Mam szczerą nadzieję, że będzie to lekcja. Dziękuję wszystkim za wsparcie. Allez OL!” – oświadczył.

Po dziewięciu rozegranych meczach ekipa z Groupama Stadium zajmuje ostatnie miejsce w tabeli Ligue 1, a przyszłość opiekuna drużyny nie jest do końca jasna.