Favre ma problem z Sancho? „Potrzebujemy ludzi skupionych”

2019-11-28 08:22:24; Aktualizacja: 4 lata temu
Favre ma problem z Sancho? „Potrzebujemy ludzi skupionych” Fot. Borussia Dortmund
Rafał Bajer
Rafał Bajer Źródło: Sky Sports | The Athletic | Daily Mail

Jadon Sancho ewidentnie nie dogaduje się najlepiej z trenerem Lucienem Favre'em. Zawodnik rozpoczął hitowe starcie Borussii Dortmund z Barceloną na ławce rezerwowych.

Favre'owi coraz bardziej pali się grunt pod nogami. Działacze „die Borussen” myślą o sprowadzeniu w jego miejsce innego szkoleniowca, tymczasem wygląda na to, że trener niezbyt dobrze dogaduje się z gwiazdą swojego zespołu, Jadonem Sancho. Piłkarz został zmieniony jeszcze w pierwszej połowie zakończonego klęską starcia z Bayernem Monachium i już wtedy miał się czuć wręcz upokorzony przez szkoleniowca. Jeszcze więcej znaków zapytania pojawiło się po meczu z Barceloną.

Borussia Dortmund musiała w nim walczyć o utrzymanie przewagi nad Interem Mediolan, lecz niespodziewanie młody Anglik nie mógł pomóc kolegom z zespołu. Trener zdecydował się posadzić go na ławce i wprowadził go dopiero w przerwie, kiedy Katalończycy prowadzili już 2:0. Później Antoine Griezmann podwyższył rezultat, a Sancho ustrzelił jedynie bramkę honorową, choć wcześniej również zmuszał ter Stegena do interwencji.

Jeszcze przed meczem dziennikarze pytali Favre'a o potencjalny występ Sancho, lecz trener odpowiedział dość enigmatycznie.

- Na boisku potrzebujemy zawodników, którzy są skupieni i gotowi - stwierdził krótko. Może to być jasne nawiązanie do spekulacji transferowych, które regularnie pojawiają się ostatnio w kontekście młodego gracza.

Nastroje już po spotkaniu starał się studzić jeden z liderów szatni, Mats Hummels.

- Sancho na ławce? Nie chcę o tym rozmawiać. Zagrał dobrą drugą połowę, bardzo się angażował i strzelił świetnego gola.

Jak na razie 19-latek pozostaje jednym z kluczowych piłkarzy Borussii Dortmund. Wystąpił w większości jej meczów, choć nietrudno zauważyć, że od drugiej połowy września rzadziej spędza na boisku pełne 90 minut. „The Athletic” informowało po meczu z Bayernem, że Sancho ma za złe trenerowi to, iż ten stara się zrobić z niego kozła ofiarnego niepowodzeń.

„Die Borussen” zajmują dopiero szóste miejsce w Bundeslidze, ale tracą tylko pięć punktów do liderującej Borussii Mönchengladbach. W Lidze Mistrzów grozi im zaś spadek do Ligi Europy. Inter Mediolan wyprzedził dortmundczyków i teraz BVB musi liczyć na łut szczęścia. Teoretycznie podopiecznych Favre'a czeka łatwiejsze zadanie, bowiem grają ze Slavią Praga, która nie wygrała jeszcze ani jednego meczu w tej edycji Champions League. „Nerazzurri” mierzą się jednak z Barceloną, która ma już zapewnione pierwsze miejsce w grupie.