22-latek przebywa na Starym Kontynencie od stycznia minionego roku. Proces adaptacji przebiegł jednak błyskawicznie i wychowanek Grêmio momentalnie odnalazł się w AS Monaco.
Premierową kampanię na francuskich boiskach okrasił 39 występami, golem i pięcioma asystami. W tym sezonie nie zwalnia tempa i znowu prezentuje wysoką formę. Dobra postawa pomogła mu w czerwcu zadebiutować w reprezentacji Brazylii.
O Vandersonie mówi się wiele od kilku miesięcy. W pewnym momencie wydawało się, że trafi on do Brentford, ale w końcowej fazie operacji Monakijczycy przechwycili transfer. Na pewno tego nie żałują. Tym bardziej że bardzo szybko mogą na perełce z Rondonópolis zarobić.
FC Barcelona dokładnie monitoruje sytuację 22-latka. Imponuje jej jego wszechstronność, która byłaby przy wąskiej kadrze bardzo pomocna. Może on występować na całej długości prawego skrzydła. Dobrą technikę łączy z naprawdę przyzwoitą grą w destrukcji.
Takie atuty szczególnie wpadły w oko nowemu dyrektorowi sportowemu „Dumy Katalonii”, Deco.
Mistrzowie Hiszpanii muszą uważać. Manchester United także zainteresował się Vandersonem, o czym przypomina „Daily Mirror”. Odkąd Erik Ten Hag objął stanowisko trenera na Old Trafford, wspomina się o możliwości pozyskania nowego prawego obrońcy.
Teoretycznie „Czerwone Diabły” mogłyby spróbować przeprowadzić transfer w styczniu. Tu wszystko zależy od formy Aarona Wan-Bissaki i Diogo Dalota. Ten pierwszy odżył nieco w ostatnich miesiącach, co należy dopisać do zasług właśnie holenderskiego szkoleniowca.
Sam młodziutki Brazylijczyk doskonale zdaje sobie sprawę z zamieszania, który wokół niego panuje.
- Fantastycznie jest wiedzieć, że twoje nazwisko jest wymieniane przez wielkie kluby. Wspaniale jest słyszeć, że Barcelona i Manchester cię kochają, ale teraz skupiam się tylko na Monaco - powiedział niedawno 22-latek.
![Relacje transferowe na żywo [LINK]](img/ads/relacje.jpg)
