FC Barcelona może być zaniepokojona po meczu reprezentacji Polski. Chodzi o Roberta Lewandowskiego [WIDEO]
2024-10-16 08:14:53; Aktualizacja: 1 miesiąc temuRobert Lewandowski pojawił się na murawie dopiero w drugiej połowie starcia z Chorwacją. Kilka minut po wejściu został brutalnie sfaulowany. Po końcowym gwizdku zauważalnie utykał, unikając wywiadów z dziennikarzami - relacjonuje Kacper Sosnowski.
Michał Probierz wywołał ogromne zaskoczenie, gdy doszło do ogłoszenia składu na wtorkowy mecz z Chorwacją. Największą uwagę przykuła nieobecność Roberta Lewandowskiego, który znalazł się na ławce rezerwowych.
Tuż przed pierwszym gwizdkiem selekcjoner wyjaśnił, że absencja kapitana wynikała z „lekkiego urazu”. Nic nie stanęło jednak na przeszkodzie, by ten zameldował się na boisku w drugiej połowie.
Lewandowski zastąpił w 62. minucie bezproduktywnego Karola Świderskiego. Sześć minut później brał już udział w akcji bramkowej, asystując Sebastianowi Szymańskiemu. Popularne
Napastnik FC Barcelony znalazł się na głównym planie przed 80. minutą, gdy padł ofiarą brutalnego faulu Dominika Livakovicia. Chorwacki bramkarz otrzymał po tym zdarzeniu czerwoną kartkę.
Livaković wyleciał z boiska po tym faulu na "Lewym" 🟥
— TVP SPORT (@sport_tvppl) October 15, 2024
🔴📲 Oglądaj #POLCRO ▶️ https://t.co/pYH4DIo2D0 pic.twitter.com/ID4lqdhNmL
Na ten moment nie wiadomo, czy wspomniane starcie wyrządziło poważne szkody w zdrowiu Lewandowskiego. Za niepokojące można jednak uznać to, że bardzo mocno utykał po końcowym gwizdku.
Jak relacjonuje Kacper Sosnowski, 36-latek przeszedł przez strefę mieszaną, nie chcąc zbyt wiele mówić o stanie swojej nogi.
„Robert Lewandowski mocno utyka po meczu. Przez strefy wywiadów przeszedł szybko. - Czy kolano mocno boli? zapytałem. - Jest ok - odpal trochę z przekąsem” - napisał dziennikarz portalu Sport.pl.
🇵🇱Robert Lewandowski mocno utyka po meczu. Przez strefy wywiadów przeszedł szybko. - Czy kolano mocno boli? zapytałem. - Jest ok - odpal trochę z przekąsem. pic.twitter.com/Xyo7oCBV3g
— Kacper Sosnowski (@Kacpo24) October 15, 2024
Cała ta sytuacja z pewnością niepokoi FC Barcelonę, która jeszcze w październiku będzie grała z Sevillą, Bayernem Monachium i Realem Madryt.