W miniony wtorek FC Barcelona poinformowała, że czterech zawodników (Gerard Piqué, Marc-André ter Stegen, Clément Lenglet i Frenkie de Jong) przedłużyło swoje umowy z klubem. Każdy z nich zgodził się zatem przy okazji na tymczasowe obniżenie pensji.
Na największe cięcie przystąpił Piqué, którego wynagrodzenie za bieżący sezon będzie mniejsze o 50%. Pozostała trójka zgodziła się na obniżenie pensji o 30%.
Co więcej, nowy kontrakt Piqué (ważny do 30 czerwca 2024 roku) może zostać zerwany przez obie strony po każdym sezonie. Ponadto, jeżeli doświadczony hiszpański defensor w sezonie 2021/2022 nie rozegra 35% meczów, klub także ma prawa do rozwiązania umowy. Na dodatek istnieje także zapis deklarujący, że 33-latek nie może odejść do innego klubu europejskiego.
Przypomnijmy, że przedłużenie umów przez wyżej wymienionych zawodników spowodowało podział szatni „Blaugrany”, która - według „Cuatro Deportes” - ma uważać, że cała czwórka przedkłada swoje prywatne interesy ponad dobro drużyny.
W sobotę o godzinie 16:00 Barcelona podejmie u siebie Real Madryt, a wewnętrzne spory i kłopoty mogą przełożyć się na sytuacje boiskowe, i przyczynić się do słabszego niż oczekiwany rezultat w pojedynku z odwiecznym rywalem.
MATEUSZ KOŚCIELNY