Sergiño Dest to chybiony ruch FC Barcelony. W 2020 roku wydawało się, że 21 milionów euro za młodego obrońcę to promocja.
W pierwszym sezonie na Camp Nou adept słynnej akademii Ajaksu Amsterdam otrzymywał sporo szans. Dobił do 41 spotkań, trzech bramek i asysty. Już wtedy wytykano mu pewne braki, lecz zrzucono to na karb młodego wieku i przeciągający się proces adaptacji.
Następna kampania nie była już tak udana. Zakłóciły ją liczne problemy zdrowotne.
FC Barcelona zdecydowała się wypożyczyć reprezentanta Stanów Zjednoczonych do AC Milanu. Pobyt w Mediolanie nie uratował kariery 22-latka. Przyniósł odwrotne skutki.
Po zanotowaniu 14 spotkań w trykocie „Rossonerich” Dest wrócił z opuszczoną głową do „Dumy Katalonii”. Hucznego przywitania nie było.
Mistrzowie Hiszpanii dążą do definitywnego rozstania z cieniującym piłkarzem. To nie takie łatwe, gdyż brakuje za niego ofert. Niedawno pojawiały się pogłoski o zainteresowaniu niemieckich czy tureckich ekip, ale do konkretów nie doszło.
FC Barcelona traci cierpliwość. Javi Miguel z „AS-a” przekonuje, że jeśli wkrótce nie pojawią się propozycje, to przejdzie do ostateczności - rozwiąże kontrakt Desta.
W momencie, gdy klubowe rachunki nadal straszą czerwonymi kwotami, nie ma miejsca na skrupuły.