FC Barcelona: Transfer syna Ronaldinho w fazie finalizacji. Joan Laporta potwierdza

2023-02-10 10:18:42; Aktualizacja: 1 rok temu
FC Barcelona: Transfer syna Ronaldinho w fazie finalizacji. Joan Laporta potwierdza Fot. Joao Mendes [Instagram]
Patryk Krenz
Patryk Krenz Źródło: FC Barcelona

Prezydent FC Barcelony, Joan Laporta, potwierdził ostatnie słowa Ronaldinho. Syn legendy brazylijskiej piłki podpisze kontrakt z „Dumą Katalonii”.

Temat dołączenia João Mendesa de Assis Moreiry do FC Barcelony przewijał się w mediach od kilku miesięcy. Młody napastnik został zauważony w ośrodkach treningowych katalońskiego giganta, co wywołało sporo zamieszania.

Całą sprawę skutecznie wyciszył dziennikarz Relevo.com, Alberto Roge, który orientuje się bardzo dobrze w sprawach młodych zawodników „Dumy Katalonii”.

Jego zdaniem, syn Ronaldinho odbył kilka niezobowiązujących treningów, które miały tylko pomóc utrzymać mu formę. 17-latek zakończył pod koniec lutego ubiegłego roku współpracę z Cruzeiro, a więc stara się utrzymać formę.

Nieoczekiwanie kilka dni temu sam Ronaldinho potwierdził jednak, że jego potomek wkrótce podpisze kontrakt ze swoją byłą drużyną. Oczywiście, nadal brakowało deklaracji klubu w tej sprawie, lecz ta w końcu nadeszła wprost od Joana Laporty, prezydenta aktualnego lidera LaLigi.

-  To wielkie wydarzenie. Jesteśmy dumni z możliwości kontynuowania sagi Ronaldinho. Jego syn podpisze z nami kontrakt, jest dobrym zawodnikiem. Nie wiemy jeszcze tylko, czy trafi do Juvenilu B, czy do innej sekcji. Wszystko się wkrótce wyjaśni - oznajmił 60-latek.

João Mendes de Assis Moreira trenuje już w ośrodkach FC Barcelony prawie miesiąc. Jak widać, musiał przez ten czas przekonać do siebie trenerów. Z pewnością jednak postać ojca pomogła mu spełnić marzenie.

O karierze 17-latka nie wiadomo zbyt wiele. Przez pewien czas szkolił się w akademii Cruzeiro, lecz finalnie nie otarł się nawet o seniorską piłkę. Na próżno też szukać w jego CV występy w młodzieżowych reprezentacjach Brazylii. Środkowy napastnik z Rio de Janeiro na ten moment to wielka niewiadoma.

Ciekawy i miły akcent, ale czy wartościowy pod kątem sportowym? Czas pokaże.