FC Barcelona w kryzysie. Bartomeu chciał wyrzucić kilku dyrektorów

FC Barcelona w kryzysie. Bartomeu chciał wyrzucić kilku dyrektorów
Norbert Bożejewicz
Norbert Bożejewicz
Źródło: Cadena SER | AS | Sport

FC Barcelona przeżywa trudny moment nie tylko ze względu na pandemię koronawirusa, ale także przez olbrzymi konflikt mający miejsce na szczeblu dyrektorskim, który może doprowadzić do wcześniejszych wyborów nowego prezydenta.

Można było przypuszczać, że obecnie panująca sytuacja w świecie piłki nożnej sprawi, że wszystkie osoby związane z poszczególnymi klubami będą dążyć do znalezienia najlepszego wyjścia z finansowych opresji, w których mogą znaleźć się zespoły z powodu definitywnego zakończenia obecnych rozgrywek.

Tymczasem w Barcelonie panuje ogromny chaos organizacyjny na szczeblu administracyjny, gdzie prezydent Josep Maria Bartomeu chciał doprowadzić do rewolucji poprzez pozbycie się niewygodnych dla niego członków zarządu.

Działania podjęte przez działacza nie przyniosły spodziewanego skutku i teraz mogą doprowadzić do przyśpieszenia wyborów nowego głównego sternika klubu, mimo że kadencja 57-latka kończy się dopiero w 2021 roku.

Realizację takiego scenariusza wieszczy Emili Rousaud, który w wywiadzie udzielonym „Cadena SER” potwierdził fakt zatrudnienia firmy, której zadaniem było poprawienie wizerunku władz klubu w mediach społecznościowych poprzez atakowanie piłkarzy oraz przeciwników Bartomeu.

- Bartomeu zadzwonił do mnie w poniedziałek, aby przekazać mi, że chce dokonać zmian w zarządzie, bo ma pretensje do kilku dyrektorów, w tym do mnie, o wypuszczanie informacji do prasy. Uznał, że jestem współodpowiedzialny wycieków atakujących piłkarzy i krytykujących klub. To jest oczywiście bzdurą. Naturalnie rozmawiam z dziennikarzami, ale nie jestem źródłem żadnych przecieków. Tylko raz to zrobiłem, a wcześniej o tym uprzedziłem. Nie krytykuję piłkarzy. Mam czyste sumienie. Myślę, że to wszystko jest powiązane z „Barça Gate” - powiedział wiceprezydent „Dumy Katalonii” ds. instytucjonalnych, który miał być kandydatem obecnego zarządu w przyszłorocznych w wyborach prezydenckich.

- Uważam, że zachował się jak tchórz. Nie dość, że przekazał mi tę informację telefonicznie i bez żadnego uprzedzenia, to jeszcze podejmuje takie decyzje w środku stanu alarmowego. Nie rozumiem, dlaczego chce wywalić mnie i kilka innych osób w trakcie epidemii, gdy u sterów potrzebujesz doświadczonych ludzi. Zgodnie z regulaminem klubu, prezydent może mnie zdegradować, ale jako wybrany urzędnik nie mogę zostać usunięty. Nie podjąłem też decyzji o rezygnacji i nie mam powodów ku temu. Rozumiem, że Bartomeu chciał innego zarządu, ale nie mogliśmy z tym poczekać 3 czy 4 tygodnie? Nie podoba mi się to - kontynuował Rousaud i następnie odniósł się do wspomnianego skandalu związanego z mediami społecznościowymi.

- Członkowie zarządu ominęli wewnętrzną kontrolę, dzieląc płatności dla I3 Ventures tak, abyśmy o tym nie wiedzieli. Taka jest rzeczywistość niezależnie od wyników raportu. Jestem częścią komitetu zajmującego się fakturami, więc wiem, że zostały one podzielone na mniejsze kwoty. To nie w porządku. Komisja, w której zasiadają wiceprezydenci, miała poznać wyniki kontroli. Bartomeu postanowił jednak przed nastaniem tego momentu nas zdegradować, pewnie po to, żebyśmy nie poznali raportu - stwierdził działacz.

- Nie będę ukrywać, że ekscytowałaby mnie praca w roli prezydenta Barcelony, ale to nie czas i miejsce, aby o tym rozmawiać. Poza tym ciągłość zarządu nie ma sensu, jeżeli nie ma wiarygodności. Nadchodzą bardzo trudne czasy nie tylko dla Barcelony, ale dla wszystkich firm. Obecny zarząd nie jest idealnym rozwiązaniem dla tej sytuacji, tym bardziej, że jest pogrążony w ogromnym kryzie, bo piłkarze każdego dnia krytykują jego członków, a kibice witają dyrektorów białymi chusteczkami i domagają się ich dymisji. Moim zdaniem najlepszym rozwiązaniem byłoby przyspieszenie wyborów - uważa Rousaud.

Bartomeu chciał w sumie pozbyć się czterech dyrektorów. Poza wspomnianym wiceprezydentem ds. instytucjonalnych z klubu mieliby także odejść - Silvio Elias (odpowiedzialny za futbol młodzieżowy), Josep Pont (odpowiedzialny za dział sprzedaży) i Enrique Tombas (wiceprezydent ds. ekonomicznych).

Zobacz również

Relacje transferowe na żywo [LINK] Relacje transferowe na żywo [LINK] Rafał Gikiewicz uderza w byłego gracza Widzewa Łódź.  „Mogę mu chusteczki wysłać” Rafał Gikiewicz uderza w byłego gracza Widzewa Łódź. „Mogę mu chusteczki wysłać” Juventus zdecydował w sprawie Massimiliano Allegriego. „Przesądzone” Juventus zdecydował w sprawie Massimiliano Allegriego. „Przesądzone” Zawodnik Rakowa Częstochowa nie wytrzymał po meczu z Widzewem Łódź. „Poje**ni kibice” [WIDEO] Zawodnik Rakowa Częstochowa nie wytrzymał po meczu z Widzewem Łódź. „Poje**ni kibice” [WIDEO] Jacek Magiera stanowczo o graczu Śląska Wrocław. „Po to tu przyszedł, a tego nie ma. Sam musi sobie poradzić” Jacek Magiera stanowczo o graczu Śląska Wrocław. „Po to tu przyszedł, a tego nie ma. Sam musi sobie poradzić” Antonio Conte porozumiał się z nowym klubem. Sensacyjnie Antonio Conte porozumiał się z nowym klubem. Sensacyjnie Brutalny faul w meczu Rakowa Częstochowa. „Paskudnie to wyglądało” [WIDEO] Brutalny faul w meczu Rakowa Częstochowa. „Paskudnie to wyglądało” [WIDEO] „Transferowy Flop Sezonu” Ekstraklasy wybrany. „Nic go nie przebije” „Transferowy Flop Sezonu” Ekstraklasy wybrany. „Nic go nie przebije”

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy