FC Barcelona z 24. meczem z rzędu bez porażki. Na jubileuszową bramkę Roberta Lewandowskiego trzeba jeszcze poczekać [WIDEO]
2025-04-12 22:55:53; Aktualizacja: 13 godzin temu![FC Barcelona z 24. meczem z rzędu bez porażki. Na jubileuszową bramkę Roberta Lewandowskiego trzeba jeszcze poczekać [WIDEO]](img/photos/106383/1500xauto/xyz.jpg)
FC Barcelona nie bez trudu, ale wyszła zwycięsko z wyjazdowego spotkania przeciwko CD Leganés. Zadecydowało samobójcze trafienie. Robert Lewandowski przedwcześnie opuścił boisko i nie udało mu się wbić jubileuszowej bramki.
Ekipa ze stolicy Katalonii podchodziła do tego meczu z bardzo dużym spokojem, ale i zarazem świadomością rangi tego meczu. Po wysokim zwycięstwie nad Borussią Dortmund (4-0), dającym niemal pewność w sprawie awansu do półfinału Ligi Mistrzów, drużyna mogła się skupić na kontynuowaniu walki o mistrzostwo kraju.
Na papierze rywal wydawał się dosyć łatwy. Pojedynek z przedostatnim w tabeli CD Leganés nie okazał się jednak spacerkiem, o czym świadczyła przede wszystkim pierwsza połowa.
W niej po raz pierwszy od dawna – o ile w ogóle za kadencji Hansiego Flicka – zdarzyło się, aby Barça nie oddała celnego uderzenia na bramkę.Popularne
Bliżej otwarcia wyniku byli gospodarze, ale dobrze ustawiony względem uderzonej piłki przez Adrię Altimirę Wojciech Szczęsny wykonał udaną interwencję.
¡Vaya parada del polaco! 🇵🇱 #LeganésBarça | #LaLigaHighlights pic.twitter.com/SIF4bTal5w
— FC Barcelona (@FCBarcelona_es) April 12, 2025
Na drugą odsłonę goście wyszli zupełnie odmienieni, choć przy okazji pomogło szczęście. Kluczowym odbiorem przy akcji bramkowej popisał się wprowadzony za kontuzjowanego w Alejandro Balde Gerard Martín. Piłka od razu trafiła pod nogi Raphinhi, który świetnym dośrodkowaniem próbował znaleźć w polu karnym Roberta Lewandowskiego. Futbolówka nie trafiła do adresata, za to do własnej bramki skierował ją Jorge Sáenz.
Czasami rywal też musi pomóc! 😉
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) April 12, 2025
Jorge Saenz uprzedził Roberta Lewandowskiego i samobójczym golem dał prowadzenie @FCBarcelona ⚽
📺 Mecz trwa w CANAL+ SPORT i w serwisie CANAL+: https://t.co/ObSwpSWN1a pic.twitter.com/vdVFS1jjfd
Prowadzenie w dalszej fazie rywalizacji po cudownej solowej akcji powinien był podwyższyć Fermín López, ale z bliskiej odległości trafił w bramkarza.
Domownicy nie odpuszczali i za wszelką cenę starali się doprowadzić do remisu. Najpierw sygnalizowali rzut karny za zagranie ręką we własnym polu karnym przez Iñigo Martineza. Sędzia nie przychylił się do protestów. W 70. minucie wyrównali, ale okazało się, że trafienie nie może zostać uznane przez spalonego.
Do ostatniego gwizdka liderzy LaLigi nie dopuścili do straty gola i skompletowali komplet punktów. Przynajmniej do jutra dysponują siedmioma „oczkami” przewagi nad Realem Madryt.
Robert Lewandowski został zmieniony ze względów taktycznych w 67. minucie. Na setnego gola w barwach Barcelony będzie więc polował we wtorek na Signal Iduna Park w Dortmundzie.
24. mecz z rzędu bez porażki na wszystkich frontach stał się faktem. Ekipa Flicka ostatni raz przegrała 21 grudnia przed własną publicznością z Atlético Madryt.