Sytuacja Ilaixa Moriby w Barcelonie staje się coraz trudniejsza. „Barça“ i agenci zawodnika negocjowali odnowienie kontraktu przez pomocnika, ale po odrzuceniu pierwszej propozycji klub wysłał piłkarza do drugiego zespołu z jasnym komunikatem. Dopóki nie podpisze kontraktu, nie wróci do pierwszej drużyny. Kilka dni później klub był zaskoczony - i nieco rozczarowany - reakcją świty zawodnika.
W biurach Ciutat Esportiva Joan Gamper nie potrafią zrozumieć, że od czwartku, kiedy poinformowano o takiej decyzji, agenci Moriby czekali tyle dni, aby zażądać spotkania w celu negocjacji przyszłości swojego klienta. Co więcej, zaskakujące jest, że wnioskowano o to pod koniec tygodnia. A tym bardziej teraz, kiedy zawodnik walczy o miejsce w pierwszym zespole.
Hiszpańscy dziennikarze zapewniają, że agenci Ilaixa Moriby byli w biurach Barcelony tylko raz, aby omówić nowy kontrakt z „Dumą Katalonii“. Przedstawili pierwszą ofertę, a następnie odrzucono ją w wiadomości e-mail, w której nie zaproponowano jakiejkolwiek kontroferty. Od tego czasu nie było żadnego ruchu między stronami poza wspomnianym wezwaniem do spotkania.
Podobnie szokujące dla klubu jest to, że minął tydzień, a można było wznowić w tym czasie rozmowy. Jako przykład podają przypadek Alejandro Balde, którego sytuacja w ciągu 24 godzin została uregulowana i w najbliższy wtorek trenował już pod okiem Ronalda Koemana.
Ilaix Moriba, najbardziej poszkodowany w tym całym zamieszaniu, nalega na swoją świtę, aby jak najszybciej zażądała wyjaśnienia tej sytuacji. 18-latek ma być w przyszłości ważnym graczem w zespole.
Koeman widzi dla niego miejsce w drużynie i po progresie w poprzednim sezonie miałby on szansę stać się członkiem wyjściowego składu Barcelony w wielu meczach w nadchodzącym sezonie.
![Relacje transferowe na żywo [LINK]](img/ads/relacje.jpg)
