Fede Valverde uderzył piłkarza Villarrealu na parkingu. Odwet za słowa w trakcie meczu

2023-04-09 07:54:16; Aktualizacja: 1 rok temu
Fede Valverde uderzył piłkarza Villarrealu na parkingu. Odwet za słowa w trakcie meczu Fot. Jose Luis Contreras/Focus Images/MB Media/PressFocus
Karol Brandt
Karol Brandt Źródło: Cadena SER | Mario Cortagena [Twitter] | Marca | Xisco Nadal [Twitter] | Álex Baena [Instagram]

Fede Valverde poczuł się urażony słowami Álexa Baeny na temat jego rodziny i po spotkaniu z Villarrealem zaczaił się na niego, uderzając pięścią w twarz. Cała sytuacja miała miejsce na parkingu - relacjonują hiszpańskie media.

Urugwajczyk zaczął sobotnie zawody wśród rezerwowych, ale po golu samobójczym Pau Torresa oraz trafieniu Samu Chukwueze, a także bramce dającej prowadzenie „Los Blancos” autorstwa Viníciusa Júniora, Carlo Ancelotti postanowił wprowadzić go na plac gry.

Fede Valverde w 59. minucie zmienił Karima Benzemę. Na murawie spotkał Álexa Baenę, a w pewnej chwili między tą dwójką doszło do starcia boiskowego.

Hiszpan powalił piłkarza Realu Madryt na murawę, ale gdy już udało mu się zatrzymać akcję, nie odpuścił i nadal ciągnął rywala w dół. To mocno nie spodobało się uczestnikowi mundialu w Katarze. Najprawdopodobniej wtedy doszło do wymiany zdań między tą dwójką.

Cadena SER informuje, że 21-latek obraził rodzinę 24-latka, nawiązując do walki jego żony o utrzymanie ciąży. W odwecie triumfator Ligi Mistrzów z poprzedniego sezonu próbował uderzyć rywala na murawie po ostatnim gwizdku arbitra zawodów, które skończyły się wynikiem 3:2 dla Villarrealu. Jako że to mu się nie udało, zapowiedział, że zaczeka na niego na parkingu.

Jak powiedział, tak też zrobił. Następnie poprosił Baenę o powtórzenie słów i uderzył go w twarz. Jak relacjonują hiszpańskie media, wynikła z tego mała awantura, ale nie doszło do wymiany ciosów.

Co na to wszystko Valverde? Wystosował oświadczenie.

„W meczu Pucharu Hiszpanii Baena kopnął Fede i powiedział mu: „płacz teraz, że twój syn się nie urodzi”. On to zostawił, ale dzisiaj usłyszał kolejną podobną rzecz. Fede się podpalił. Czekał więc na niego na parkingu i powiedział mu, że „nie zadziera z jego rodziną” – czytamy na stronie „Marki”.

Sprawa jest już szeroko komentowana w Hiszpanii. Całą sytuację zarejestrowały kamery, a pomocnik „Żółtej łodzi podwodnej” poprosił stadionową ochronę o interwencję. Została sporządzona notatka, która może posłużyć do pozwu. W to nie chce angażować się Villarreal.

Przedtem kierownik drużyny na Twitterze nazwał reprezentanta Urugwaju „chuliganem oraz tchórzem”. Wpis usunął.

Beana zdążył opublikować krótki komentarz, w którym zaprzecza, że obraził rodzinę Valverde.

„Jestem smutny z powodu agresji, z jaką spotkałem się po meczu, a jednocześnie zaskoczony tym, co się o mnie mówi. TO CAŁKOWITA NIEPRAWDA, ŻE POWIEDZIAŁEM COŚ TAKIEGO” – napisał na Instagramie.

Zważywszy na dwugłos dotyczący zdarzenia, wydaje się, że wszystko może skończyć się w sądzie.