Reprezentant Hiszpanii stara się ustabilizować indywidualną dyspozycję. Choć ciągle poddawany jest rotacji, wydaje się, że znajduje się na bardzo dobrej drodze, aby częściej zasługiwać na grę w wyjściowej jedenastce.
W tym sezonie wychodził na boisko w 16 meczach, połowę z nich zaczynając w podstawowym składzie. Jego bezpośredni wkład w akcje bramkowe jest bardzo widoczny: pięć trafień plus dwie asysty.
Przez ostatnie tygodnie „Blaugrana” nie przekonuje swoimi poczynaniami na murawie, co odbija się w wynikach. Na przestrzeni poprzednich pięciu pojedynków nie potrafiła wygrać więcej niż jedną bramką, a dodatkowo przegrała El Clásico oraz sensacyjnie uległa Szachtarowi Donieck.
Pomimo największej zapaści w ramach dotychczasowego dwuletniego pobytu Xaviego Torres jest przekonany, że w najbliższej przyszłości wszystko wróci na właściwe tory.
– Xavi lubi wycisnąć z każdego piłkarza najlepszą jego wersję. To jest potrzebne w takiej drużynie, jak nasza. Nieustannie podąża za filozofią Pepa (Guardioli), Luisa Enrique i całej szkółki. To perfekcyjny trener dla Barcelony – powiedział z przekonaniem napastnik w rozmowie dla youtube'owego kanału The Wild Project.
– Krok po kroku zmienia system, ponieważ futbol ciągle ewoluuje. Ponad wszystko pragnie poprawiać wszystko dookoła dnia na dzień. Zawsze podchodzi do piłkarza z nastawieniem, że może mu pomóc – nadmienił.
– Teraz mamy okres, w którym oczywiście zaczyna się na nas wkurzać, ponieważ nie prezentujemy najlepszego poziomu. Z drugiej strony trener pozwala nam uspokoić umysły. Sezon wciąż długi. To bieg przełajowy, a nie sprint – podsumował.
Teraz „Duma Katalonii” zagra o ligowe punkty z Rayo Vallecano. Spotkanie w sobotę 24 listopada o 14:00.
***
Pep Guardiola namówił Ferrana Torresa na transfer do Barcelony