EA Sports szykuje się powoli do premiery kolejnej odsłony gry z serii FIFA, lecz studio tworzące grę napotkało na poważny problem. Do tej pory miłośnicy wirtualnej piłki mogli zagrać w pełni licencjonowanymi klubami z Bundesligi wyłącznie dzięki grze produkowanej przez „Elektroników”. Niedługo może się to jednak zmienić, ponieważ wraz z końcem sezonu wygasa umowa licencyjna, a Niemcy nie spieszą się z jej przedłużeniem.
Wszystko za sprawą największego rywala EA Sports na rynku gier o tematyce piłkarskiej - Konami. Japończycy także chcą otrzymać licencję na Bundesligę i zamieścić ją w najnowszej części z serii Pro Evolution Soccer. Niemcy zamierzają ich wysłuchać, a najlepszym rozwiązaniem dla nich byłoby przekazanie licencji obu zwaśnionym stronom, ponieważ władzom ligi zależy na dotarciu do jak najszerszego grona fanów. Takie rozwiązanie nie odpowiada jednak EA Sports.
Negocjacje trwają, ale stanowisko „Elektorników”, którzy chcą mieć licencję na wyłączność, nie ułatwia zadania. Tymczasem Niemcy nie zamierzają spieszyć się z podjęciem decyzji i na ostateczne ogłoszenia możemy poczekać nawet do czerwca.
Zajmujący się marketingiem DFB Dominik Hilpisch-Hahn zdradził w rozmowie z „Kickerem”, że aktualnie rozmowy prowadzone są z obiema stronami. W ostatnim czasie Konami znacznie zbliżyło się do pozyskania licencji. Kwestią sporną pozostaje to, czy będzie to licencja na wyłączność czy też współdzielona z EA Sports.
Brak wyłącznej licencji nie oznacza oczywiście, że Bundesliga całkowicie zniknie z gry amerykańskiego studia. Może być ona jednak znacznie okrojona, co utrudniłoby EA Sports promowanie najnowszej gry. Wszystko rozstrzygnie się w ciągu najbliższych tygodni.
![Relacje transferowe na żywo [LINK]](img/ads/relacje.jpg)
