FIFA szykuje się do wielkiej przeprowadzki. Czas na opuszczenie Szwajcarii, cel nie tylko wizerunkowy

2021-10-01 14:50:59; Aktualizacja: 3 lata temu
FIFA szykuje się do wielkiej przeprowadzki. Czas na opuszczenie Szwajcarii, cel nie tylko wizerunkowy Fot. Taljat David / Shutterstock.com
Rafał Bajer
Rafał Bajer Źródło: New York Times

FIFA planuje duże zmiany pod względem swoich biznesów i nie wyklucza przenosin swoje siedziby do Stanów Zjednoczonych, informuje „New York Times”.

Światowa konfederacja piłkarska po niemal 120 latach swojego istnienia miała swoje główne siedziby jedynie w dwóch krajach. Kiedy powstawała w 1904 roku, znalazła swój dom w Paryżu, w 1932 roku przeniosła się jednak do Zurychu, czego głównymi powodami było położenie w centrum Europy, neutralność polityczna kraju oraz... łatwy dojazd pociągami. Czasy się rzecz jasna zmieniły, a Gianni Infantino i spółka znajdują coraz więcej powodów, by przynajmniej częściowo rozstać się z szwajcarską ziemią.

„New York Times” informuje, że w strukturach FIFA zrodził się konkretny plan na przeprowadzkę, a celem mają być Stany Zjednoczone. Taki kierunek został obrany zdecydowanie nieprzypadkowo i po części jest związany zarówno z kwestiami finansowymi, sportowymi, ale i symboliką.

Na biznesowy aspekt działania organizacji ma wpłynąć bliskość wielkiego, rozwijającego się pod względem piłkarskim rynku. Gdyby przeprowadzkę udało się zorganizować sprawnie, pomogłoby to również w organizacji niezwykle ważnego projektu mundialu 2026, który odbędzie się w USA, Kanadzie i Meksyku, a będzie pierwszym po reformie zwiększającej liczbę uczestników do 48 ekip.

W poszczególnych stanach obowiązuje inne prawo podatkowe, dlatego FIFA jeszcze kalkuluje, gdzie najbardziej opłacałoby się założyć siedzibę. Niezwykle istotną kwestią byłaby też tutaj logistyka.

Pod względem sportowym, oprócz wspomnianego mundialu, ważną kwestię ma odgrywać zdobywający coraz większą popularność futbol kobiecy, który cieszy się szczególnym zainteresowaniem właśnie za oceanem. FIFA docenia starania amerykańskiej federacji w propagowaniu sportu wśród młodzieży i dostrzega, że nawet na europejskich boiskach z powodzeniem radzi sobie coraz więcej graczy wychowanych w Ameryce Północnej.

Ciekawie wygląda jednak aspekty symboliczny. W 2015 roku światową piłką nożną wstrząsnął skandal z Seppem Blatterem, ówczesnym prezydentem FIFA, w roli głównej. Z konsekwencjami afery korupcyjnej szczególnie walczyły amerykańskie organy ścigania, a Gianni Infantino ma żal do szwajcarskich służb, że te mimo wielu kontroli nie uczyniły wystarczająco dużo, by zapobiec całemu procederowi.

Jeśli przeprowadzkę uda się doprowadzić do finalizacji, części starszych działaczy może zadrżeć lekko serce, ponieważ od czasu skandalu do tej pory unikali wyjazdów do USA, chcąc uniknąć nieprzyjemnych kontroli tamtejszych władz. Ponad to wszystko kierownictwo FIFA zwyczajnie nie jest już szczególnie zadowolone ze współpracy ze Szwajcarami.

Choć prawo podatkowe jest tam dla nich przychylne, uciążliwe są restrykcje pracownicze, które zmuszają do zatrudniania konkretnego procentu Szwajcarów. Utrudnia to pewne działania, stąd też niedawno część działań operacyjnych została przeniesiona do Paryża, który odegrał też strategiczną rolę w kontekście afery korupcyjnej w CAF, dzięki łatwiejszym połączeniom lotniczym z Afryką.

FIFA wierzy, że dalszy pobyt w Szwajcarii, przynajmniej w tej skali, co obecnie, może być dla niej w dłuższej perspektywie mniej korzystny niż przeprowadzka do Stanów Zjednoczonych, nawet mimo tego, że raptem w 2007 roku organizacja postawiła w Zurychu swój nowy dom, warty ponad 200 milionów euro. Dla porównania, budowa siedziby kosztowała dwa razy więcej niż Juventus wydał na postawienie swojego stadionu.

Więcej na ten temat: Szwajcaria Stany Zjednoczone FIFA