Flick z pierwszą porażką w Lidze Mistrzów. „Mogliśmy osiągnąć dobry wynik”
2021-04-07 21:51:35; Aktualizacja: 3 lata temuTrener Hansi Flick nie krył rozczarowania po poniesieniu porażki przez Bayern Monachium z Paris Saint-Germain (2:3) w pierwszym ćwierćfinałowym pojedynku w Lidze Mistrzów.
Obrońca tytułu najlepszej drużyny na Starym Kontynencie przystępował do starcia z aktualnym mistrzem Francji oraz zeszłorocznym finalistą elitarnych klubowych rozgrywek w niezbyt komfortowej sytuacji, ponieważ z powodu urazu i zakażenia koronawirusem nie mogli w nim wystąpić Robert Lewandowski oraz Serge Gnabry.
Brak tych zawodników był naturalnie widoczny w szeregach „Bawarczyków”, którzy po niespełna 30 minutach rywalizacji przegrywali z PSG po bramkach zdobytych przez Kyliana Mbappé i Marquinhosa.
Ekipa z Allianz Areny nie złożyła naturalnie broni i pomimo znajdowania się w trudnym położeniu zdołała doprowadzić do wyrównania za sprawą trafień Érica Maxima Choupo-Motinga oraz Thomasa Müllera.Popularne
Bayern Monachium nie nacieszył się jednak zbyt długo korzystnym w tym momencie dla siebie rezultatem, ponieważ kilka chwil później zabójczą kontrę gości wykończył wspomniany wyżej reprezentant Francji i w ten sposób ustalił końcowy wynik spotkania, w którym zdecydowanie więcej sytuacji do zdobycia bramek mieli podopieczni Hansiego Flicka. Przegrywali oni jednak sporo pojedynków z Keylorem Navasem lub brakowało im precyzji przy wykończeniu akcji.
Rozczarowania z takiego obrotu spraw nie ukrywał naturalnie szkoleniowiec „Bawarczyków”, który poniósł swoją pierwszą porażkę w Lidze Mistrzów w 17 spotkaniu (wcześniej 15 wygranych i 1 remis) na ławce trenerskiej aktualnego mistrza Niemiec.
- Zawsze podchodzimy z pozytywnym nastawieniem do starć z naszym udziałem, dlatego z optymizmem spoglądamy na nasz rewanżowy mecz w Paryżu. Zrobimy wszystko co w naszej mocy, aby awansować do półfinału - przyznał 56-latek.
- Nasz przeciwnik zdobył trzy bramki, mimo że nie stworzył sobie zbyt dużo okazji. Z kolei my mieliśmy ich wiele, dlatego mogliśmy osiągnąć dobry wynik. Skuteczność nie okazała się jednak naszą najmocniejszą stroną. Mimo wszystko jestem zadowolony z występu drużyny i jej postawy do samego końca meczu - dodał Flick.
- Zespół walczy na boisku przez pełne 90 minut i nigdy się nie poddaje. To jest ta jakość, która nas wyróżnia. Niestety mamy coraz węższy skład, ale staramy się wykorzystać jak najlepiej to, czym dysponujemy. Oczywiście jesteśmy zdenerwowani i niezadowoleni, ale musimy wykorzystać całą tę energię w rewanżu - zakończył wątek opiekun Bayernu Monachium, który potwierdził także, że ściągnięcie z murawy Leona Goretzki i Niklasa Süle było efektem odniesionych przez nich kontuzji.
- Leon i Niklas nabawili się urazów mięśniowych. Szczegółowe badania wykażą ile będą musieli pauzować - dodał trener.
***