Formuła 1: Nikita Mazepin wyrzucony z Haasa [OFICJALNIE]

2022-03-05 12:31:43; Aktualizacja: 2 lata temu
Formuła 1: Nikita Mazepin wyrzucony z Haasa [OFICJALNIE] Fot. motorsports Photographer / Shutterstock.com
Paweł Hanejko
Paweł Hanejko Źródło: Haas F1 Team | Nikita Mazepin [Instagram]

Nikita Mazepin nie jest już kierowcą Haasa. Do historii przeszedł też kontrakt amerykańskiego zespołu z rosyjskim sponsorem Uralkali.

Kiedy w minionym tygodniu zaczynały się przedsezonowe testy na torze w Barcelonie, chyba nikt nie przypuszczał, że przed Grand Prix Bahrajnu (20 marca 2022 roku) dojdzie do jakichkolwiek roszad, jeśli chodzi o fotele wyścigowe. Wojna w Ukrainie doprowadziła jednak do przetasowania.

Od 2021 roku kierowcą wyścigowym amerykańskiego zespołu Haas był Nikita Mazepin. To kierowca, który według wielu otrzymał fotel wyścigowy nie tylko przez wzgląd na umiejętności, ale też i wsparcie sponsorskie w postaci firmy Uralkali, której współwłaścicielem jest ojciec 23-latka, Dmitrij Mazepin.

Nieoficjalnie mówiono, że koncern, który jest eksporterem nawozów potasowych, przelewał na konto Haasa rocznie kwotę pomiędzy 25 a 30 milionów dolarów. W zamian otrzymał nie tylko swojego kierowcę, ale i wiele naklejek sponsorskich w postaci np. rosyjskich flag - ta była widoczna między innymi na przednim skrzydle auta prowadzonego tak przez Nikitę Mazepina, jak i jego zespołowego kolegę, Micka Schumachera.

Bestialski atak Rosji na Ukrainę spotkał się jednak z natychmiastową reakcją władz Haasa, które już drugie dnia wspomnianych testów w Barcelonie pojawiły się na torze bez logotypów wspomnianego koncernu. Wtedy zaczęto też rozmowy w kwestii przedwczesnego zakończenia współpracy.

Te zakończyły się sukcesem, a wraz z nimi, z królową motosportu żegna się także Nikita Mazepin. 23-latek jest tą decyzją niezwykle rozczarowany, a za pośrednictwem Instagrama opublikował w tej sprawie specjalny komunikat.

„Drodzy fani i moi obserwujący, jestem bardzo rozczarowany, ponieważ mój kontrakt na występy w Formule 1 został rozwiązany. Rozumiem wprawdzie trudności związane z moją obecnością tutaj oraz sytuacją, w której znalazła się FIA, ale moja wola zaakceptowania warunków koniecznych do kontynuowania współpracy została zupełnie zignorowana. Dla tych, którzy próbowali mnie zrozumieć - wielkie podziękowania. Cenię to, co spotkało mnie w F1 i wierzę, że jeszcze będziemy razem w lepszych czasach. W kolejnych dniach będę miał więcej do powiedzenia” - napisał.

Swoje stanowisko przedstawił także Haas.

„Haas F1 Team postanowił zakończyć ze skutkiem natychmiastowym umowy ze sponsorem tytularnym Uralkrali oraz Nikitą Mazepinem. Wspólnie ze społecznością Formuły 1 jesteśmy zszokowani i zasmuceni inwazją na Ukrainę. Życzymy spokoju i tego, by jak najszybciej zapanował pokój” - powiedziano.

Na ten moment nie ma pewności, kto zastąpi Mazepina, choć głównym kandydatem jest kierowca rezerwowy Haasa, Pietro Fittipaldi. Ponadto pod uwagę brani byli także między innymi Antonio Giovinazzi (wcześniej Alfa Romeo), Kevin Magnussen (były kierowca Haasa) oraz Oscar Piastri (mistrz świata Formuły 2). W niektórych spekulacjach przewinęło się też nazwisko Roberta Kubicy. Polak jest jednak obecnie kierowcą testowym Alfy Romeo i wątpliwe wydaje się, by coś się miało w tej kwestii zmienić. Na jego korzyść działa fakt, że jako jedyny spoza obecnej stawki miał okazję jeździć samochodem wyścigowym nowej generacji - te wchodzą od tego sezonu.