Franck Kessié z jasną deklaracją na temat swojej przyszłości

Franck Kessié i jego przyszłość w AC Milanie nie była jasna w tym okienku transferowym. Jego kontrakt wygasa w czerwcu przyszłego roku. Dlatego klub rozpoczął rozmowy z nim na temat przedłużenia umowy. W ostatnich tygodniach pojawiły się jednak informacje, że obie strony nie mogą dojść do porozumienia w kwestii zarobków. Piłkarz oczekiwał pensji na poziomie sześciu milionów euro.

„Rossoneri” z kolei oferowali kwotę w wysokości czterech milionów euro. To doprowadziło do tego, że 24-latka zaczęto łączyć z przenosinami do innych zespołów jeszcze tego lata. Na samym początku pojawił się temat Interu Mediolan, ale ten szybko odszedł w niepamięć.

Później doszła kwestia przeprowadzki Kessiégo do Liverpoolu. Tam w dalszym ciągu Jürgen Klopp, menedżer drużyny, poszukuje nowego środkowego pomocnika po odejściu Georginio Wijnalduma. Właściele z Anfield wypytywali już o Youriego Tielemansa z Leicester City i Saúla z Atlético Madryt. Obaj jednak okazali się za drodzy jak na obecne możliwości finansowe klubu.

W tym miejscu reprezentant Wybrzeża Kości Słoniowej stał się idealną alternatywą dla wyżej wymienionej dwójki. Zważywszy na wygasający niedługo kontrakt, jego cena z pewnością nie byłaby aż tak wygórowana.

Kessié jednak w końcu zabrał głos w całej sprawie i wyjaśnił, co zamierza zrobić w najbliższej przyszłości.

- Jestem dumny, że wybrałem Milan i nie zamierzam odejść. Wręcz przeciwnie, chcę zostać tu na zawsze. Teraz jestem na igrzyskach, ale kiedy wrócę, wszystko wróci do normy. Chcę, tylko aby Milan, Maldini [dyrektor techniczny] i Massara [dyrektor sportowy] znali moje oczekiwania - powiedział w wywiadzie dla „La Gazzetta dello Sport”.