Franck Ribéry okradziony. Francuz obawia się o bezpieczeństwo [WIDEO]
2020-07-06 19:23:02; Aktualizacja: 4 lata temuFranck Ribéry zamieścił na Twitterze dramatyczny wpis po tym, jak potwierdził, że został okradziony przez nieznanych sprawców w trakcie spotkania Parmy z Fiorentiną.
Doświadczony zawodnik pojawił się w wyjściowym składzie „Violi” na ligowy pojedynek z „Ducali” i niestety musiał przedwcześnie zakończyć w nim swój udział z powodu odniesionego urazu stawu skokowego.
37-latek nie ukrywał naturalnie rozczarowania z tego faktu, ale przynajmniej mógł być zadowolony z końcowego wyniku spotkania, ponieważ Fiorentina odniosła swoje pierwsze zwycięstwo po wznowieniu rozgrywek.
Franck Ribéry nie cieszył się jednak zbyt długo tym korzystnym rezultatem, ponieważ po powrocie do domu w miejscowości Bagno a Ripoli, znajdującej się w pobliżu Florencji, okazało się, że w trakcie wspomnianego meczu został okradziony przez nieznanych sprawców.Popularne
Francuz poinformowały niezwłocznie o tym zdarzeniu lokalną policję i nie omieszkał zamieścić stosownego wpisów w mediach społecznościowych na temat zaistniałego zdarzenia, w którym przyznał, że obawia się o bezpieczeństwo swoje i rodziny.
„Po meczu wróciłem do domu i odkryłem, że zostaliśmy okradzeni. Na szczęście moja żona z dziećmi była wtedy w Monachium. Do tej pory moim domem były Włochy, gdzie zdecydowałem się kontynuować swoją karierę po wielu udanych latach gry w Monachium. Na nagraniu widać to, co zastałem... Więc tak, moja żona straciła kilka torebek i biżuterię. Jak mam czuć się teraz tutaj bezpiecznie? Nie potrzebuję pieniędzy, bo dzięki Bogu jestem dobrze sytuowany, a dalej gram w piłkę, bo to kocham, ale rodzina jest dla mnie na pierwszym miejscu i dlatego podejmiemy odpowiednie działania, które zapewnią nam poczucie bezpieczeństwa” - napisał zawodnik, który otrzymał już także stosowne wsparcie ze strony władz Fiorentiny.
37-latek rozegrał do tej pory 15 spotkań dla włoskiego zespołu i zdobył w nich trzy bramki oraz zanotował dwie asysty.
🤦🏻♂️ pic.twitter.com/29slQ0P7DM
— Franck Ribéry (@FranckRibery) July 6, 2020