Frenkie de Jong pod ścianą. FC Barcelona z kuriozalną propozycją
2022-08-12 13:08:14; Aktualizacja: 2 lata temuFC Barcelona robi co może, by wypchnąć Frenkie'ego de Jonga z klubu lub zmusić go do obniżki pensji. Gracz mógłby stracić nawet 22 miliony euro - informuje „Sport”.
W temacie pomocnika robi się coraz goręcej. Od samego początku okna transferowego „Blaugrana” starała się nakłonić go do odejścia do Manchesteru United, piłkarz jednak stanowczo odmawiał. Nie ukrywał przy tym, że od dziecka marzył o grze na Camp Nou, a do tego on i jego rodzina znakomicie czuje się w Katalonii. Prawnicy klubu przygotowali jednak teraz zupełnie nową strategię.
Księgowi dopatrzyli się rzekomych nieprawidłowości w umowie przedłużenia kontraktu zawodnika. Podczas pandemii Frenkie de Jong zgodził się na ustępstwa finansowe, które miały być pokryte w późniejszym okresie. Teraz „Sport” informuje, że klub grozi mu rozprawą sądową, o ile nie uda się osiągnąć polubownego porozumienia. A to jest dla gracza znaczące w skutkach.
W praktyce FC Barcelona zaproponowała wychowankowi Ajaksu Amsterdam obniżkę pensji niemalże o połowę. Zgadzając się na taką ofertę pomocnik musiałby zrezygnować nawet z 22 milionów euro, co rozkładałoby się na stałą pensję oraz potencjalne bonusy.Popularne
Piłkarz ani myśli przystawać na takie warunki. Uważa on, że stał się ofiarą kampanii wymierzonej w niego w celu zdyskredytowania jego wizerunku wśród kibiców. Jego prawnicy rozpoczęli już odpowiednie działania, zgłaszając naruszenie do FIFPro oraz władz LaLigi.
Wiele powinno okazać się w ciągu najbliższych godzin, kiedy to ma dojść do spotkania przedstawicieli piłkarza oraz klubu. Cel „Barçy” jest na ten moment prosty - albo przekonać gracza do obniżenia zarobków, albo zmusić go do odejścia.
Równolegle prowadzone są negocjacje zarówno z Manchesterem United, jak i z Chelsea. Oba kluby są gotowe spełnić oczekiwania Holendra, ten jednak wyraźnie sugerował do tej pory, że nie interesuje go życie i gra w Wielkiej Brytanii.
Według „Sportu” sprawa może mieć drugie dno. Prezydent Joan Laporta marzy o tym, by sprowadzić jeszcze Bernardo Silvę i o ile nie ma nic przeciwko pozostaniu Frenkie'ego de Jonga, kalkuluje czy będzie to opłacalne. Gdyby pomocnik zgodził się na nowe warunki umowy, wtedy znalazłoby się więcej przestrzeni w budżecie na pozyskanie Portugalczyka. Bardziej opłacalna byłaby jednak sprzedaż gracza, ponieważ sama suma odstępnego wyniosłaby około 80 milionów euro.
Na ten moment otoczenie 25-latka stanowczo sprzeciwia się pomysłowi obniżki pensji, twierdząc, że jest to zwyczajnie nieuczciwe w momencie, gdy klub wydaje wielkie sumy na nowe nabytki, bez gwarancji możliwości zarejestrowania ich do rozgrywek.