FC Barcelona jest niezwykle aktywna na rynku transferowym i do tej pory do drużyny prowadzonej przez Xaviego dołączyli między innymi Robert Lewandowski, Raphinha oraz Jules Koundé. W stolicy Katalonii nie chcą się jednak zatrzymywać i nadal szukają potencjalnych wzmocnień, a jednym z celów jest Bernardo Silva z Manchesteru City.
Portugalczyka w swojej drużynie widzi właśnie wspomniany Xavi. Od dłuższego czasu wzbudza on zresztą zainteresowanie wicemistrza Hiszpanii, który musi się jednak sporo nagimnastykować, jeśli chce dokonać tego ruchu.
Kluczowym trybikiem w całej machinie transferowej może okazać się odejście Frenkiego de Jonga.
W takim wypadku najrozsądniejszym rozwiązaniem byłoby dla tego zawodnika odejście. Do tej pory najwięcej mówiono o nim w kontekście Manchesteru United, ale tu odpycha go brak Ligi Mistrzów. W tej chwili faworytem wydaje się natomiast Chelsea, ale do gry włącza się także Paris Saint-Germain.
Jeśli Francuzi rzeczywiście sprowadzą Holendra, ten ruch wywoła prawdopodobnie spiralę dwóch innych transferów, o czym informuje Gerard Romero. Wówczas do Barcelony mógłby trafić Bernardo Silva, a ekipę z Etihad Stadium zasiliłby Marco Verratti.
Pep Guardiola ceni sobie umiejętności Włocha i jest gotów pozbyć się Portugalczyka, ale w jego miejsce musiałby przyjść właśnie pomocnik Paris Saint-Germain.
Całe przedsięwzięcie wydaje się więc trudne do zrealizowania, ale nie niewykonalne. Do zamknięcia okna transferowego pozostały jeszcze nieco ponad trzy tygodnie i pewne jest, że emocji na pewno nie zabraknie.
***
Fabián Ruiz dogadany z nowym klubem. Transfer tylko kwestią czasu