Fulham sprzedało go za 27 milionów euro, teraz wraca jako wolny zawodnik [OFICJALNIE]

2024-07-26 23:59:41; Aktualizacja: 12 godzin temu
Fulham sprzedało go za 27 milionów euro, teraz wraca jako wolny zawodnik [OFICJALNIE] Fot. Fulham
Dawid Basiak
Dawid Basiak Źródło: Fulham

Fulham zakomunikowało o swoim pierwszym letnim wzmocnieniu. Szeregi drużyny z Craven Cottage zasilił Ryan Sessegnon, a więc jej wychowanek, który ostatnio przebywał w Tottenhamie.

Poprzedni sezon Ryan Sessegnon może oddać w zapomnienie, ponieważ zanotował w nim zaledwie dwa występy. Wszystko to przez problemy zdrowotne, które ciągnęły się za nim od dłuższego czasu. Gdy wydawało się, że wszystko jest już dobrze, to nagle nabawił się on kolejnego urazu, który wiązał się z długą absencją.

Już w maju bieżącego roku Fabrizio Romano informował, że po zakończeniu rozgrywek Tottenham najprawdopodobniej za obopólnym porozumieniem pożegna się ze swoim piłkarzem, na którego zakup z Fulham w sierpniu 2019 roku wydano kwotę w wysokości 27 milionów euro.

Doniesienia te znalazły swoje odzwierciedlenie w rzeczywistości, bowiem po sezonie „Koguty” potwierdziły, że Sessegnon nie będzie już dłużej reprezentował ich barw, a jego kontrakt, który obowiązywał do 30 czerwca 2025 roku, został przedwcześnie rozwiązany.

24-latek grający głównie na pozycji lewego obrońcy wraz ze swoim otoczeniem rozpoczął poszukiwania nowego zespołu. Rękę wyciągnęło do niego macierzyste Fulham. Ekipa z Craven Cottage postanowiła sięgnąć po angielskiego piłkarza i pozyskać go w ramach wolnego transferu, co było dla niej całkiem ekonomicznie przystępną opcją.

Podpisany przez obie strony kontrakt będzie obowiązywał do 30 czerwca 2026 roku.

Sessegnon szkolenie w juniorskich drużynach Fulham rozpoczął, mając zaledwie osiem lat. Dla pierwszego zespołu rozegrał dotychczas 120 spotkań, okraszonych 25 bramkami oraz 18 asystami. Podczas pobytu w Tottenhamie był on również wypożyczony do niemieckiego TSG 1899 Hoffenheim.

- Zawsze to będzie dla mnie mój dom. Myślę, że czułem, że to jest mi przeznaczone, wracając tutaj, więc cieszę się, że to zrobiłem - powiedział Anglik.