Gai Assulin, niegdyś określany „Izraelskim Messim”, nie kończy kariery i liczy na angaż w nowym klubie
2021-11-24 13:14:58; Aktualizacja: 2 lata temuGai Assulin, po odejściu z włoskiej Cremy w lipcu 2021 roku, wciąż znajduje się bez klubu. Teraz przypomina się w rozmowie z „The Guardian”.
Izraelczyk swoją przygodę z piłką rozpoczął w młodzieżowych drużynach Barcelony. To właśnie w trakcie gry w rezerwach współpracował z ówczesnym trenerem Pepem Guardiolą, który po awansie na stanowisko szkoleniowca pierwszego zespołu, postanowił zabrać ze sobą Assulina. Jego świetna postawa została nagrodzona debiutem w rozgrywkach Copa del Rey, jednak był to zaledwie jedyny występ.
Thiago Alcântara wypowiadał się o nim, jako o zawodniku mającym największy potencjał w całej La Masii. Z uwagi na liczne porównania do Argentyńczyka, nadano mu przydomek „Izraelski Messi”, z czym Assulinowi ciężko było się oswoić.
- W piłce nożnej lubią porównywać; to coś, co robią cały czas i dla mnie jest to wielki komplement, ale Messi jest największym piłkarzem w historii. Czasami nie jest dobrze, jeśli odbierzesz to w zły sposób, ponieważ oczekuje się od ciebie, że wyjdziesz na boisko i będziesz robił to samo, co Messi. Niezależnie od tego, do którego klubu trafiłem, widzieli, że jestem porównywany z Messim, więc myśleli, że będę Messim i będę strzelał 50 bramek rocznie, więc to porównanie w tamtym czasie nie było dla mnie pozytywne.Popularne
W 2010 roku przeniósł się na zasadzie wolnego transferu do Manchesteru City, jednak nie miał tam większych szans na grę. Z biegiem miesięcy, jego kariera stale pikowała i przestano wierzyć w potencjał Izraelczyka.
Po opuszczeniu Anglii w 2012 roku, Assulin najwięcej meczów rozegrał na niższych szczeblach w Hiszpanii. Nigdy nie udało mu się jednak wystąpić w LaLidze.
30-latek zaliczył również epizod w Kazachstanie i Rumunii, a ostatnio rozstał się z Cremą, czyli włoskim... czwartoligowcem.
Assulin kolejnego klubu szuka już od kilku miesięcy. Bez wątpienia może być uznany za jeden z najbardziej zmarnowanych talentów w światowej piłce, na co wpływ z pewnością miały złe i pochopne decyzje, ale również przesadne pompowanie jego potencjału w mediach, jeszcze za czasów gry w juniorach. Izraelczyk jednak nigdy nie przestał traktować futbolu jako swojego planu na życie i największej pasji.
- Teraz wpadłem w moment, w którym nie mogę znaleźć klubu. To jest piłka nożna i przytrafiło się to wielu zawodnikom. W mojej głowie pojawia się wiele myśli, co jest naturalnie. Myślę o negatywnych rzeczach: 'Co powinienem zrobić? Czy powinienem przestać?' Ale to nie jest dla mnie opcja, ponieważ piłka nożna jest wszystkim - podkreślił.
Na ten moment Assulin przebywa w Anglii, spędzając czas ze swoją córką.